Aniu, przybiegłam do Ciebie na łany przebiśniegów...bo zapachniało wiosną...Moje jakoś nie chcą mnożyć się i ta kępka jest ciągle takiej samej wielkości...może je podzielić i czekać na efekt ?
Praca krzyżykowa kryje coś fajnego...

Kiedyś też dużo haftowałam, ale ostatnio zaniechałam, bo nie mam gdzie tego wieszać, a i też nie bardzo jest kogo obdarować, bo młodzi kręcą nosami na takie rękodzieło...
U mnie wciąż biało. Czekamy wiosny...Pozdrawiam.