Małgoś, a ja tęsknię za finezyjną..... z Tobą.... konwersacją....odbijemy sobie to kiedyś....może uda się w realu....a narazie pozostaje mi tylko bieg....kiedyś przysiądę na dłużej
Jolu, Święta w starym domu a jakże...ostatnie, bo następne....mam taką nadzieję...w nowym....zastępcze wyszło całkiem ciekawie...może będę potem przyjmować agroturystów....a może zrobię zlot Ogrodowiskowy
Hej Aneczko
U Nas dzień dniu nierówny, wczoraj mieliśmy ten gorszy dzień - dziś jest duuuuużo lepiej. Oby do Nowego Roku, a tym samym do 37tyg.
Buziaki przesyłam i gorące pozdrowienia
Basiu, wszystko dobrze się skończy....tak jak mówiłam.....a potem to już tylko z górki....chrzest....komunia....szkoła.....ślub.....i dzieciątko wyfrunie z gniazdka