Haniu to co sie dzieje z pogoda to przeraża i staram sie cieszyc kazdą chwilą i nacieszyc oko barwami obecnie w ogrodzie
Bożenko roze najmniej ucierpiały wiec ciesze sie nimi kazdego dnia
Elu ciesze sie, ze Ci sie podobaja i pieknie pachną co niektore
Jolu teraz taki czas rozany i gdzie sie nie spojrzy to piekne roze
Grażynko chyba nie, bo troche inna jest jak poczytałam
Kasiu lilie dostały po hortensjach najbardziej tym gradem i duzo kwiatow jest uszkodzonych niestety
Ewus wszystkie kupowałam na bazarze i do tej pory moja wiedza na temat roz była znikoma i dlatego tez nie znam nazw ale teraz duzo poczytałam na Ogrodowisku i juz staram sie zapamietac nazwy ale chetnie skorzystam z tej wysylkowej co piszesz.
Aniu na poczatku to mi sie wydawalo, ze prawie wszystko ale jak uporzadkowalam i przy tej ilosci roslin to zawsze cos zostanie. Roze najmniej ucierpialy. Masz racje , ze bialy najtrudnijszy do zdjec

Danusia spacer Twoimi ścieżkami ogrodowymi to sama przyjemność-a przedewszystkim romantyczne chwile usłane pięknymi różami .Mam nadzieję że burza tylko trochę postraszyła.....,u nas jak narazie spokój czego i Wam życzę

Danusia liczyłaś może ile masz róż? Co jedna to ładniejsza.

Wiesz co Martuś w tym momencie to samo pomyslalam zastanawiam sie sama ile ja ich mam A jeszcze nie wszystkie kwitna Musze je policzyc

danuta_szwajcer napisał(a)

Ewelinko grad zniszczył ok.50% wiec jezeli nie będzie następnego gradu to coś będzie. Probnozy są niezbyt a teraz to już należy wszystkiego się obawiac ale nic nie poradzimy.

Dobrze, że chociaż połowa została, ale faktycznie z pogoda w tym roku różnie, u Was długo były deszcze, u mnie upały, że trawę popaliło miejscami, ale nic nie poradzimy.
Trzymaj się
Pozdrawiam

Danuś .. Noo takie pikne różyczki

Nie wiedziałam ,że biały jest najgorszy do fotografowania ... Hmmm..

Kurczę ,, człek się ciągle czegoś nowego dowiaduje .. I za to Was koffam

Danusiu - ja też mam zaleglości wszędzie... nie nadążam za szalejącymi wątkami Cieszę się że słyszysz to najwazniejsze, i już nie choruj... po prostu powiedz, "nie choruję!!!! i koniec" I nie choruj...
Oglądam te Twoje różyczki i tak se myślę, że nie wiem dlaczego ja do tej pory nie mialam żadnej (no wiem wstyd jak fiks a teraz mam tylko jedną którą wsadzilam w tym roku i jak wsadziłam tak jest - co prawda nie zginęla ale i nie urosła ani o cm - że nie wspomnę już o jakimkolwiek kwitnieniu....
Piekne są róże - jakos tak mam tylko "zakodowane" że trudne - bo kiedyś tam dawno temu mialam i ciągle mi chorowaly.
Danusiu - muszę ci powiedzieć, że ze wszystkich lilii które posadzilam w sumie nie wyszła tylko 1 Strasznie dużo czasu im to zajęło, ale powychodziły... nawet jeszcze w tym tygodniu jedna wylazła - może nie zakwitnie ale wiem że żyje
Pozdrawiam Danusiu gorąco i wszystkiego dobrego