Tak po krotce i po mojemu na babski rozum to wiem , ze to jest specjalny zawor w ziemi ,ktory odcina ten doplyw wody i jak wylacze wode to ona sama splywa z tego węża. Korzystam z wody do podlewania ze studni. Jest podlaczona pompa i tylko wlaczam przycisk jak na prąd i leci i jest tam cos pod ziemia i potem nad ziemia ale to juz moj M by musial opisac
Mira czy te sosny to te na zdjeciu u Ciebie za ławeczka? u mnie jak przycielam jesienia od dolu to wybralam chyba na metr tych igieł i tez mi tam paprocie same zaczely rosnac i chyba poslucham Irenke z tymi hostami to dobry pomysl chociaz tam jest moze za slonecznie juz sama nie wiem i glowa boli od myslenia