Opowiedz coś więcej, jak to mąż zrobiła, że nie trzeba wody z weża na zimę wylewać? Bardzo mnie to ciekawi, bo my ciągniemy prąd i wodę pod nowymi ścieżkami.
Też myślę że to dobre rozwiązanie z tymi pnączami a rh które podałam są odporne na słońce jeśli będą podlewane bo jednak sporo wody potrzebują. Pod sosnami mogą rosnąc.
Danusiu ! posadź cisy i rh. i azalie ,linia kroplująca pod cisami i rh druga . połączone pod jeden wąż na złączki . Ja tak sama łączę w niektórych miejscach . Po obwodzie całej działki zrobiłam już dawno.
po jednej stronie pod ligustrem rosną hosty i potrzebują wodę są w słońcu.
Jak wyjdę z aparatem to zrobię zdjęcie węża i pasków.
Można rh trochę odsunąć od sosen.... a linię kroplującą też mi M założył i sie samo podlewa.. w dodatku dokupił coś co sprawdza czy trzeba podlewac.. jak deszcz leje to się nie włancza, jak nie pada, to sie włącza.... jakiś czujnik.... jakby co to M mogę się dopytać co zrobił, że by podlewało i nie trzeba było tego pilnować
Danusiu zagladam w biegu i widzę, że głowisz się nad tym samym co ja - ja już od 2 lat - ja mam 2 duże sosny - tam jest sucho rzeczywiście a ilośc igiel niesamowita - przycinalismy je od dołu i od gory -sosny to moje drzewa więc nie narzekam ale zagospodarować to problem - u ciebie odsunełabym się nieco do przodu z tymi rh i duże ładnie przysłonią - ja zrezygnowałam z rh bo ja mam miejsce bezpośrednio pod koroną - a tam stale igły lecą i smiecą - ja mam tam paprocie - nie wiem jak ale się same rozrastają i im dobrze ale w upały trzeba podlewać - więc planuję tam dołożyć hosty i tawułki i zobaczę - ale na pewno trzeba posadzone bedzie bardzo podlewać a ponieważ w ten dziki u mnie zakatek wsadzę martagony to na pewno będę gonić z konewką
pozdrawiam
Hosty zamierają na zimę, ta część nad ziemią, więc z igłami nie ma problemu, wiosną wygrabisz, a potem rosną hosty; tak mam u siebie i to się sprawdza; dodatkowy pomysł na podlewanie roślin, które tam posadzisz, wkop plastikowe butelki, wytnij dno i wlewaj wodę, będą utrzymywać wilgoć, a potem jak rośliny wydorośleją, dadzą sobie radę
hahaha no wlasnie wrocilam z pracy i już psiunia nakarmiona, mama też a męża jeszcze dziś nie widziałam)) teraz sobie cos na rusz a potem zrobie sobie przyjemnosc i posieje sobie do mini-szklarenki no i wybiore roze do chciejstwa