Liliowo i kolorowo:)

danuta_szwajcer 21:58, 07 paź 2019

Dołączył: 07 sty 2012
Posty: 7632

Dorota123 napisał(a)

Czytam o paskudnym smogu u Was, strasznie przekroczone te normy. Z pewnością nie służy to zdrowiu. Ja mieszkam w pobliżu lasu, obecnie u nas nie ma większego przemysłu ( Kiedyś mieliśmy kopalnię siarki w Machowie. Obecnie jest tam piękny zalew) Mieszkam na górce, praktycznie smogu nie mam i zdrowia też nie mam. Czytałam u mnie, że też Ci przymroziło, obronił się ogród, czy tak jak u mnie można robić jesienne porządki.

No niestety, dzis w nocy i nad ranem znowu masakra z tym smogiem, tez mieszkam blisko lasu, nie mam domów w sąsiedztwie wiec o tyle mam lepiej.Bardzo przymroziło i dziś też przymrozi i oj dużo srzątania w ogrodzie mnie czeka, mam nadzieje, że powieje to coś porobie bo musze uważać tez z powodu zdrowia.
Przeszłam dziś przez ogrod no i smutno sie zrobiło ale czekam jeszcze na odbiarwienie, kolory liści. Zapowiadają ciepełko i słoneczko

Pozdrawiam

____________________
Liliowo i kolorowo:)

bogumila 19:50, 10 paź 2019

Dołączył: 22 wrz 2010
Posty: 19612

Do góry

Przebarwienia jesienne...piękne.Panorama też piękna.Miło u Ciebie się spaceruje.Pozdrawiam serdecznie.

____________________
W cieniu - zacieniona / Mexico City / Oliwa - park

danuta_szwajcer 18:06, 13 paź 2019

Dołączył: 07 sty 2012
Posty: 7632

Do góry

bogumila napisał(a)

Przebarwienia jesienne...piękne.Panorama też piękna.Miło u Ciebie się spaceruje.Pozdrawiam serdecznie.

Mamy piękną słoneczną jesień a w słoncu wszystko się tak pięknie kolorami mieni, fakt, że w taki wiatr jak wczoraj to robota głupiego bo poszłam robić porządki a za chwile nawiało mi liści z leszczyn od sasiada a tych liści nie lubię bo nie są zdrowe dla ogrodu. Teraz z każdym dniem tulipanowiec, kaliny, berberysy i za chwile perukowce pięknie się odbarwiają. Większośc jednorocznych mi przymroziło, dalie wczoraj wykopałam.

Zakwitły mi pięknie jesienne krokusy

____________________
Liliowo i kolorowo:)

danuta_szwajcer 18:15, 13 paź 2019

Dołączył: 07 sty 2012
Posty: 7632

Do góry

Jeszcze pszczółek jest dużo, po mrozach opadły już winobluszcze i dużo pracy miałam by to wszystko uporządkować, tak się narobiłam, że z biedą doszłam do domu bo padałam na pysk, wszystko mnie bolało. Jeszcze dużo grabienia , sosny piękne ale jak duże to śmiecią okropne, walcze z igłami, jeszcze tyle cięcia ale nie wiem jak to będzie mój M po tym wypadku nie jest jeszcze w stanie by coś robić. Póki co ciesze się słonkiem