Dziękuję Jolu
Aż tak dorodne te te kwiatuchy w tym roku nie są. Najpierw umęczone upałami i długotrwałą suszą, teraz deszczem, ale dałam radę je utrzymać przy życiu. Nie wiem tylko czy sama nie zejdę na zawał jak przyjdzie rachunek za wodę
Ona tak ładnie się rozrasta Mirko. Sadzonki maleńkie kupiłam w ubiegłym roku i aż sama jestem w szoku że tak kwitną. Tu po łuku w sumie posadzonych jest 7 sztuk.
Tu widać dokładniej, jedna sadzonka.
Kępa urosła ogromna W ubiegłym roku były 2-3 kwiatki.
Jeżówek specjalnie nie nawożę. Jak inne rosliny obok (hosty, hakone) dostają wiosną azofoskę, a później florowit lub biohumus to im się pewnie też coś skapnie.