Moje "małe" budleje żyją, jedna po zimie nie miała liści, ale już puszczą. Druga zimę przetrwała zielona, przymrozki ją lekko ścięły, ale ładnie odbija.
Asiu, a jak twoje roze ? Miałaś -10 w połowie marca ?
Moje roze to masakra
Mam wrażenie ze ten przymrozek je wykończył bo po zimie wcale złe nie wygladaly
Róże wyjątkowo kiepskie jak tę porę roku
Przymrozek miałam, a jakże by inaczej. Te -10 w połowie marca, kiedy już soki ruszyły wykończyły nam róże. Ale jestem dobrej myśli, wypuszczą ze śpiących oczek i jeszcze będą cieszyły oczy. Tylko kwitnienie będzie o wiele późniejsze, niestety.
Ja też już kilka pędów z róż wycinałam. A zazwyczaj nie musiałam. Widać, że przymrozki wiosenne dały im się we znaki bo były właśnie wtedy kiedy pąki ruszały.
Ja myślę że róże się ogarną i będą piekne jak co roku.
Wyszłam do ogrodu i obejrzałam dokładnie moje krzaczki. Nie jest źle, po deszczu ruszyły fajnie, a nowe listki są ładne i zdrowe. Poparzone przez mróz tylko te co wcześniej się rozwinęły. Na niektórych różach będą poprawki ale delikatne.