Swoje tuje zasilam dolistnie, przez 2 pierwsze lata stosowałam dolistnie Pinivit 2 razy w roku, w maju i w lipcu. W tym roku zasilałam dwa razy Magiczną siłą - Interwencyjny nawóz do iglaków.
Przed sadzeniem przekopywałam rodzimą ziemią z ogrodową, kupilismy parę wywrotek bo ziemia u nas kliepska, V klasa a pod spodem glina. Dołki pod tuje zaprawiałam ziemią do iglaków i przekompostowaną korą.
Jak porównuję te zdjęcia to sama się nie mogę nadziwić, że tak szybko urosły
Irenko, opakowania po nasionkach najczęściej się wyrzuca i to żaden byk.
Moje kupowałam pod nazwą rudbekia purpurowa i z opisu wynika, że kwiat jest purpurowy ale jak to często bywa po zakwitnięciu okaże się co to za kwiatek
Ja nasionka zawsze wysiewam do skrzyneczki bo później naprawdę można je wypielić
Debro, jeśli masz pozytywne doświadczenia z jednorocznymi to spróbuj z bylinami. Wysiej do skrzyneczki z dobrą ziemią, później rozpikuj do doniczek. W PNOS-ie napewno dostaniesz różne nasionka.
Joanno, o nasiona nie trudno, tylko ja jakoś nie mam przekonanaia do wysiewu bylin. Sadzonki są tanie, a z tymi siewkami tyle babrania... pewnie z czasem dorosnę )))