Ten to się napracuje Dobrze ,że ma cień
A moje ciurkadełko do tej pory nie zrobione,nawet zapomniałam o nim
Asiu podkurowałaś się z kolanem to teraz węzły Ci dokuczają.Biedulko kuruj się jak najszybciej.
Klimatyzacja fajna rzecz ale łatwo się zaprawić.Moje auto nie ma,jazda w upały to mordęga
W ogrodzie wszystko się gotuje,dziś rano podlewałam,powyrywałam chwasty ale nie dało się dłużej porobić,za gorąco.Deszczuuuuuuuu się chce...
Mój milin "jaś wędrowniczek" zmieniał miejsce już kilka razy (nie tylko on) i myślę,że osiadł już w tym miejscu na stałe (albo i nie) i mam nadzieję,że również obdarzy nas takim kwieciem jak u Ciebie
Wlasnie z ta klima tak jest: wszystko fajnie, chlodzik w aucie, a ci co ja maja to czesto choruja na zatoki. Ja tez nie mam klimy u siebie I tez mam chyba cos z zatokami, chociaz teraz moj kaszel jakos sie uspokoil
Ach, jak mi sie podoba ten Twoj placyk z laweczka
Asiu a co to za trawka przy tym wodnym pracusiu? To 'Rubrum'? Pamiętam,że miałaś ją na tym placyku z ciurkadełkiem.Tylko nie mów ,że Ci przezimowała od tamtego roku.A dalie kojarzą mi się z ogrodem mojej cioci jak jeździło się tam na wakacje,troszkę się ich bałam bo miały szczypawki w kwiatach.Ale są bardzo wdzięczne bo wytrzymałe na słońce..
Trochę kwiatków przy warzywniaku. Czekam aż zakwitnie groszek pachnący, a ten łobuz sie jakoś ociąga
Moje stipy to jakieś potfory, zjadły róże i lawendę. Chyba je wymienie na mniejsze.
A to ostatnio robiona rabatka. Jeszcze nie skończona, brak kory ale narazie nie mam sił jej wykończyć. Dosadzę tu jeszcze hortensje Phantom wyhodowane z patyczków.
I jeszcze moje potfory