Gadałam dzisiaj z kuzynką mojego męża do której od lat jeżdzimy na grzyby - to jest okolica rodzinna mojego teścia - jego dom rodzinny i okolica pełna lasów- i ona zawsze daje nam sygnał i hasło żeby przyjeżdżać na wysyp grzybów. I ona twierdzi że jeszcze nie ma wysypu- grzybów w lesie oczywiście jest trochę ale to jeszcze nie szczyt. Czekam więc na hasło i odpowiedni moment
Wysyp pewnie zalezy tez od rejonu Malgosiu. U nas juz byl i trwal 2 tygodnie. Wystarczajaco dlugo zeby uzupelnic zapasy do kolejnego sezonu.
A teraz czas za ogrod sie zabrac bo chwasty mnie za chwile zjedza.
Zostawiła, zostawiła... jeszcze czyszczę.... Nie dość, że zostawiła to razem z Andrzejem pomagali jeszcze nam zbierać. I zaserwowali nam cuuudowną wycieczkę..... i ucztę kulinarną.... I w prezencie dostaliśmy jeszcze torbę już ususzonych grzybków... i kilka słoików marynowanych.... i...
Joanno, Andrzeju serdecznie dziękujemy za dzisiejszy dzień.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Mam nadzieję że już się uporałaś z czyszczeniem grzybków
My Wam serdecznie dziękujemy za wspólnie spędzony czas. I bardzo się cieszę że mogłam poznać Zuzię trzpiotkę. Cały czas słyszę jej wdzięczny głosik jak ubolewa że za mało grzybków nazbierała.