Popiół wysiewasz nawet teraz na rabatki, potem mieszasz z ziemią, zanim zaczniesz siać warzywa, już trochę się przemiesza.

Kiedyś wywar z popiołu drzewnego był używany do wybielania i prania bielizny. Gorący popiół zalewało się wodą, i po odcedzeniu był wywar zwany ługiem. To była namiastka detergentów i wybielaczy, Bardzo żrąca ciecz. Sam popiół z dodatkiem wilgoci na grządkach, też trochę jest ''kąśliwy". Za dużo go nie wolno dawać.

Ja taki drobniutki popiół z popielnika wysypuje też na trawnik.

hanka_andrus napisał(a)

Popiół z drewna popodsypuj pod róże, maliny, porzeczki i agrest, i po rabatkach warzywnych i tam gdzie nie ma kwasolubów.
Nie podsypujemy pod iglaki, hortensje, azalie i Rh

Hanuś dzięki !

Haniu jeszcze raz dziekuje za rady.
Wiesz,cos mi sie z dziecinstwa kojarzy z tym praniem i popiolem,kilkakrotnie widzialam jak starsze sasiadki mojej cioci moczyly w tej cieczy pranie, praly na tarkach,a nastepnie plukaly w rzece.Bez wzgledu na pogode.Ja rowniez pamietam swoje pierwsze pranie jako malej dziewczynki,tez na tarce,pozniej mamusia kupila pralke Franie i sluzyla nam dlugie ,dlugie lata...Bardzo dlugie,na ,,druga ´´sluzbe Frania powedrowala na wies do innej rodziny i ...tez ja mieli bardzo dlugo Na swiecie byla juz moja corka ,a Frania dalej prala...

Najlepiej zmieszać - zagrabić z ziemią przed posianiem. Odpowiadam ja laik. I przy każdym pieleniu on się będzie mieszał i działał dobrze.

http://mielnopensjonat.pl/kamera/kamera.php
Dziś nad morzem takie widoki o zachodzie.

Miłego dnia Haniu. U mnie mroźno -8.

Haniu, miłego czwartkowania

Listę podpisuję Haniu. U nas też zima zawitała. Pozdrawiam.

Witaj Haniu w ten mrożny poranek i mam nadzieje, że już jeden z ostatnich.
Pozdrawiam