Wersja babcinego kisielu owsianego była nadzwyczaj postna.Bez żadnych dodatków smakowych, po wierzchu posypana cukrem.
W ogóle na Kresach kisiel uchodził za symbol dobrobytu, tak jak miód, śmietana, i pieczone pierogi.

O przygotowaniach do świąt można powiedzieć wszystko, ale nie to, że są spokojne
Dobrze, że w czasie świąt uda nam się zwolnić tempa i będzie to czas dla rodziny i oddaniu się refleksjom.
Przygotowałaś się Haniu do przygotowań? Ja czytam o różnych tradycjach, teraz dopiero dowiaduję się ile mają ciekawych szczegółów
Brakuje mi Ciebie na forum, to sobie poczytałam już wspomnieniowy wątek i wpisy tam z tego okresu - już choinkę miałaś ubraną i Mikołaj (jakby mi znajomy ) śmigał w pobliżu i refleksji też sporo...

Mala_Mi napisał(a)

Poczytałam.. klusek z makiem te nie lubię

A ja robię bo mój syn uwielbia, daję mnóstwo bakalii i podobno wróżą dobrobyt , właściwie to mak w nich wrózy.Pozdrawiam Haniu.

Mnie przekonuja smakolyki kresowe, bo uwielbiam miod i smietane
Po maku sennosc mnie ogarnia

Irenko, po to makowe specjały serwowano, żeby choć w jedną noc nie mieć koszmarnych snów.
Chociaż po 12 daniach wigilijnych, to i mak pewnie właściwości swoich nie mógł w pełni zastosować.

Wszystkiego najlepszego w tym przedświątecznym tygodniu.

Choinka przybędzie w sobotę.A do tego czasu muszę wyrobić się ze wszystkim.

Haniu, produkujesz smaki i zapachy? Nie chcę Ci przeszkadzać, więc zostawiam jedynie serdeczne pozdrowienia

Haneczko chyba lepisz i gotujesz macham lapką z mąką

No, niestety czasu mi brakuje.


Kapusta bigosowa już czeka w kolejce do pieca.
Bo i po Wigilii trzeba zjeść co nieco.
Co tam pierogi, i postne kisiele,
w tegorocznym kalendarzu jest wszak świąt wiele.
Więc trzeba i bigosów i nieco pasztetów,
A i jakieś galaret dla podniebień podniety,
Może gęś w roladzie, albo i dziczyzna?
A do tego makowce, strudle, kulebiaki
No i owoce zamorskie i inne przysmaki,
A wszystko podlane wg starej mody
wszelkimi specjałami ze staropolskiej gospody.
Czas odkurzyć flaszki z likierem domowym
z naleweczką z tarniny, z miodem jeżynowym.

Za pomyślność domu i jego mieszkańców
nie godzi się trącać byle jakim "mieszańcem"
Niechaj wszystkim gościom zdrowie stale sprzyja
I niech błogosławią Jezus i Maryja!

Radosny nastrój przygotowań do świąt, wierszem opisany, pięknie jak zawsze ,
czytany po północy pobudził wyobraźnię, ale rano trzeba będzie co nieco przemyśleć
Dziękuję Haniu!