Lecę do Ciebie od wpisu Twojego u Kokoszki.. gotować nie lubię i nie umiem, wiec robię tylko tyle by nie paść z głodu..... kucharki ze mnie nie będzie... bo do tego nie mam serca. I nic tego nie zmieni.. chyba cud. Teraz jeszcze z powodu męża musiałam przestawić sie na dietę w której wszystkiego nie wolno.. nic tylko się załamać... Ale już wertuję przepisy na internecie i uczę sie kilku podstawowych potraw.
Przetwory uwielbiam robić i robię je namiętnie.. fajne zimą skoczyć do spiżarki, jeden ruch ręka i jest coś smacznego i dary ziemi się nie marnują, przerabiam wszytko. Zaraz biorę sie za keczup.. czyli sos paprykowy, z przepisu zeszłorocznego.. pychotka. Żadne keczup nie dorówna temu

I też z tego powodu walczę z warzywniakiem, który co roku jest porażką, ale coś tam zawsze urośnie. O ile jestem szybsza od ślimaków. Ja te wynajduję perełki ślimakowe... perły nie dla mnie, wiec wszystkie niszczę bezlitośnie.. 3 dni deszczu więc, nie byłam w warzywniku, dziś poszłam, a tam ślimaki opędzlowały mi truskawki.. ot i po zbiorach
Do ostatniej łajby i ja sie zmieszczę.. może kiedy
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.