hanka_andrus napisał(a)

Ewuniu, Jeżeli pomidory mają być w gruncie, to początek kwietnia ostateczny termin. Jeżeli do szklarni, też można, ale ciut za późno. Mogą przyjść upały i więcej chorób wtedy na rośliny pada.

Dzięki bardzo za tą informację. Jadę na Wielkanoc do PL i nie chcę nic wysiewać przedtem. Sąsiadów mam nieogrodowych i by mi zmarnowali siewki. Będę siała zaraz po powrocie prosto do gruntu. Szklarenki nie mam niestety.

Twoje warzywka wyglądaja baaardzo apetycznie

Melduję, że pomidory dziś posiałam... a paprykę posieję jutro..
Muszę wybyć na 3 dni i martwiłam się o stan zawilgocenia nasionek, młodych nie będę gonić kawała świata do podlewania. I posiałam w krążki torfowe co nasiąkają wodą.. może 3 dni da radę Jak nie, to sieję znów za późno.. czyli drugi raz .. na szczęście mam nasionka.dostała sporo od koleżanki forumowej

Edit głosuję 2 razy dziennie i uprasza się innych o oddanie głosu.. nie trzeba się nigdzie rejestrować tylko jeden klik ..co 12 godzin
tu jest dla Hanusi klik klik

Pomidorki? Dadzą radę w torfowych krążkach. Na wszelki wypadek przykryj folią, żeby zapewnić mikroklimat.

Juz niedługo 1 marca

No właśnie Madzenko, a tu nijak za oknem! Jak nie mogła się zdecydować jędzunia przez 2 miesiące, to teraz na koniec folguje i mnie zasmuca!
Za oknem deszcz ze śniegiem.
Temperatura leciutko ponad zero.
Dachy powoli się zabielają. Wiem, że długo to nie poleży, ale moje wyjście w okolicy 1-go marca do ogrodu, jest zagrożone.
Prognozy norweskie pokazują wyraźne ochłodzenie Pomorza.

Mimo wszystko optymizmu troszeczkę Wam podsyłam, i trzymajcie się ciepło!

Haniu trzeba wytrzymać jeszcze trochę. Faktycznie ochłodzenie widać na horyzoncie.
Za chwilę pójdę ukraść beczkom wody i chlusnę pod świerka. Zdrówka i cierpliwości.

Miałam wątpliwości czy wiosnę zacznę z nowym tysiączkiem. Ale dziś co raz bardziej widzę, że te kilka stron do nowego sezonu jeszcze zleci.
Pod moim blokiem dopiero krokusy pokazały czubki zielone i jeszcze bez koloru. Czyli w ogrodzie, gdzie o te 2 stopnie zawsze zimniej, też jeszcze z pewnością sennie jest. I to mnie wstrzymuje. Cierpliwość co prawda wymuszona, ale nie ma co się wyrywać.

Słonecznych promieni na dzisiaj dla wszystkich upraszam.

Witaj Haniu.
Dopiero teraz witam się z Tobą, chociaż znamy się już jakiś czas Czytałam (oglądałam) Twoje cenne porady na innych wątkach, uśmiechałam się do pełnych ciepła i humoru wierszyków. Jednym słowem - znam Cię!
Dzisiaj przejrzałam Twoją wizytówkę i przejrzałam wiele stron Twojego wątku.
Będę tu zaglądać na pewno.
Miłego dnia życzę i .. wiosna tuż, tuż. Be Happy!!

Haniu.
pomidory koktajlowe to Ty uprawiasz w szklarence ,czy w gruncie.Ja kupiłam nasionka koktajlowych "pokusa",i bedzie to mój debiut,
a tak na marginesie;szykuję nowe miejsce pod warzywniak

Ja żadnych pomidorów poza szklarenką nie mam. Sadziłam kiedyś koktajlowe w terenie, ale tylko kilka pierwszych gron miałam do wzięcia i w połowie lipca po pierwszych chłodach dostawały chorób. Teraz nie sadzę.

U Was może są inne noce letnie, u mnie przeważnie mgielne i rośne, a to na pomidory zaraza.

Pomidory w gruncie koło Kalisza udają się, i te okolice mogą pozwolić na sadzenie gruntowych. Widocznie inny klimat.

U mnie lato jest krótkie. Szybko przychodzą jesienne wiatry odmorskie.