no dobrze.... dziś Hania narzekała , że nie iwdac co robię.
Na skowronkach wspomniałam, że odchwaszczam dalej i efektow nie widać wiec niema co pokazywać.
No ale coś mogę pokazać- ma dużo wspólnego z odchwszczaniem niestety.
MIanowicie szykuję miejsce pod ogródek warzywny w miejscu które będzie już dla niego miejscem docelowym. Łatwo nie jest bo nie schodzi jak trawka, jest tam sporo szczawiu, który jest chyba gorszy niż mniszek.
Tak to wygląda:
po usunięciu leszczyny widok jak po bitwie:
tam po lewej to mój M usuwa ziemię z korzenia!!!!! Żeby można było to usunąć bo ciężkie jak diabli te korzenie
miejsce na ogródek:
ok 5 min.później:
v
v
v
v
v
v
i około 6 kwadransów później:
a to dopiero jakaś 1/3.
Proszę zwrócić uwagę na niezwykle żyzną glebę...na moje ślepe oko jakieś 6Z.
pozdrawiam