Jak patrzę na twoją kicię, to ciut jej zadroszczę, swoim psiakom też, nic tylko leżą, zaczepiają do zabawy, a człowiek tylko sadzi, przesadza, kopie, równa i tak w koło

już ci współczuję wykopywania firletki, ja wczoraj walczyłam z moją..nie dokończyłam, sił zabrakło, nasiona sypały sie dosłownie wszędzie, czyli za rok, będzie jej jeszcze więcej!
pozdrawiam Agnieszko i powiem, ze na tej rabatce problematycznej będa trawy