Joasiu, berberysy jesienią tak jak klony - robią "dobrą robotę".
Gocha, to będzie pięknie.
Makkasiu, dziękuję, też kocham to miejsce, mimo wiosennych ulew i "zimowych" dróg.
Iwo, jeśli chodzi o berberysy, to ważna jest przede wszystkim odpowiednia odmiana i dopasowanie jej do warunków świetlnych. Ten krzew to przebarwiona tawuła japońska.
Kasiek, dziękuję. Te drzewa to znane wszystkim na ogrodowisku śliwy wisniowe "Nigra". Dodam nieskromnie, że miałam je posadzne wcześniej niż "era ogrodowiska"

, świerki serbskie też mam z przed ery ogrodowiska.
Dajano, dziękuję. Jak miło, że się odezwałaś. Kiciusie są, tylko sie cofnij ze dwie stronki - mają się dobrze.
Gierczusiu - wiosną (maj) kosodrzewinom urywaj 2/3 "świeczek", a ładnie się zagęszczą i nie będą takie "rzadkie' w środku. Kosodrzewiny tak jak każde iglaste - też zrzucają co roku igły, tylko dwu, trzyletnie.
Berberysy wielkie też miałam (zauważ słowo "miałam"), ale już dawno je "wyciepałam' za rzekę. W ogrodzie preferuję tylko małe, zgrabne, kompaktowe, ewentualnie kolumnowe, ale też muszą być ładne. Teraz starannie wybieram gatunki. Duże berberysy wywal, a kup małe - od razu zyskasz przestrzeń i elegancję, a koloru nie stracisz.
Zostawiam dla Was serdeczne pozdrowienia