Agnieszko pięknie ta biel wygląda w Twoim ogrodzie, kurtyna lodowa super uchwycona.

Iwonko, w okresie jesienno-zimowym ona tak codziennie się wygrzewa, ale wiosną i latem jej to przechodzi

Iwonko, Jolu, dziękuję

Vivo, Ty do mnie, a ja do Ciebie zaglądam

Agatko, bardzo lubię te swoje widoki, ale inne też podziwiam

Kasiu, masz rację, mróz, szadź i szron potrafią pięknie malować przyrodę.

Gosiu, dziękuję

Danusiu, bardzo dziękuję za te miłe słowa, dodają mi skrzydeł

Gocha, dzięki, także w imieniu piecucha

Agatko, to przyroda i zjawiska atmosferyczne tak stroją ogród, a ja tylko próbuję to utrwalić na fotografii.

Pozdrowienia dla Was zostawiam z takim widoczkiem:

Każde ujęcie Twojego ogrodu, o każdej porze roku niezmiennie zachwyca.
Z utęsknieniem czekam na jego emisję w TV.
Pozdrawiam cieplutko

Witaj Agnieszko
Wpadłem zaciekawiony tytułem wątku, przepiękny ogród przykryty stronę. U mnie też oszronionych ale nie tak mocno. Pozdrawiam

Piękno uchwycone mrozem i słoneczkiem, a ty Agnieś zawsze czujna z obiektywem, ale nie dziwię ci się, bez tego nie da się żyć

Ozdoby świąteczne.....ciekawie się prezentują w bieli i w futrze.....od razu robię się śpiąca

Lodowe widoki jak z Królowej Śniegu Koteczek na zapiecku uroczy.

AgnieszkaW napisał(a)

wspomnienie lata...

AgnieszkaW napisał(a)

a teraz tylko zapowiedź dzisiejszej sesji fotograficznej pt. "szadzią malowane"

Dawno u Ciebie nie byłam.
Wspomnienie lata cudowne, ale przy "szadzią malowane" brakuje mi słów.
Bo, że baśniowo, bajkowo, tajemniczo, to nie dość powiedzieć.
I podobnie jak inni będę wpatrywała Jurajskiego w tv.

AgnieszkaW napisał(a)

I ta najładniejsza ozdoba...

i jeszcze dzisiejszy widoczek z okna balkonowego salonu

Masz rację Agnieszko...to najładniejsza ozdoba i nie do skopiowania
A tego widoku z salonu bardzo Ci zazdroszczę.
pozdrawiam
Mimi podrap za uszkiem

Brzozowe ozdoby, ciepły grzejniczek i niesamowite widoki za oknem. Nic więcej do szczęścia nie potrzeba

Szadzią malowane przyprawiło mnie o szybsze bicie serducha...jak napisze : piękne to to bedzie banał , bo na serio słów mi brak...

Ale kot rozwleczony na kaloryferze doprowdził mni do ataku śmiechu , czego mi bardzo było trzeba

Ściskam