Kochani, odpowiem ogólnie: nigry padły z powodu choroby grzybowej, która czasem atakuje również zwykłe wiśnie oraz migdałki trójklapowe (dodatkowo przy korzeniach - od kilku lat - zaatakował też jakiś inny grzyb, taki drzewny, ale nie wiem, jak się nazywa), podobnie miałam kilka lat temu z perukowcami, nic nie pomogło..., co nie znaczy, że u Was ta choroba zaatakuje, oby nie.
Nie wiem, ile lat miały nigry, ale pewnie ok. 10, co roku musiały być cięte (rosły pod przewodami elektrycznymi), co też je zapewne osłabiało, ale dość już o nigrach, bardzo, bardzo mi ich szkoda, lecz życie toczy się dalej... Będzie co innego, jeszcze nie wiem, co, dajcie mi pomyśleć

. Pokażę, jak wsadzę
Sasanki sadzę w rodzimą, zasadową gliniasto-żwirową ziemię i... zapominam o nich, naprawdę

, rosną jak same chcą, a do tego czasem się wysiewają. Jak zaczynają "zrzucać" nasionka - ścinam wszystkie liście, ładnie do jesieni odbiją świeżymi, pierzastymi listeczkami.
Catalino, na zdjęciach są sasanki
Żagwin ścięłam, ale pozostała reszta pięknie już odbija, tylko że w tym roku nie będzie jeszcze kwietnej girlandy na murku.
Dla Was sasanki: