yolka napisał(a)

U mnie było -8 i ani jednego płatka śniegu, postanowiłam sobie nie zaprzątać tym głowy dłużej niż dwie minuty

U nas wczoraj rano jak szłam do pracy była wiosna a jak wracałam to śniegu było do pół łydki i ciągle sypał. Do tego zamarzał na szybach i na drodze. Było ślisko, mocno wiało, w nocy mróz i dopiero rano kraina jak z bajki o królowej śniegu. Słońce i białe poduchy na roślinach
Ładnie to wygląda owszem ale generalnie już tęsknię mocno do wiosny

Dzieciaki tylko u nas mają radochę, szaleją na sankach - nawet moje wnuki tam u siebie dziś na sankach szalały bo i tam u nich mocno dosypało śniegu.

JoannA napisał(a)

Śnieżek ładnie przykrył ogród puchową pierzynką. Szkoda tylko że to druga połowa marca i wiosną powinniśmy się cieszyć, a nie śniegiem. Ale on taki zbawienny dla roślinek.
U mnie mrozi i zero śniegu, wietrznie bardzo, a to potęguje uczucie zimna.
Pozdrawiam Małgoś

Aż nie możliwe Joasiu że u was nie ma śniegu. Przecież to tylko sto trzydzieści kilometrów od nas. U nas mocno popadało. Dziś od rana poranną zaprawę z łopatą do odśnieżania przed domem miałam. Miałam nosa i nie schowałam jej jeszcze do garażu
Skoro jednak jeszcze w nocy ma być dość mocny mróz to z dwojga złego lepiej że śnieg trochę przykrył rośliny jak pierzynka niż miałoby go nie być.
Ale dobrze że to tylko kilka dni tej marcowej zimy.... przynajmniej tak mówią metereologowie...
Pozdrawiam

Śnieg dzisiaj widziałam, ale 10 km od mojego domu. Chyba woda (Zalew Zegrzyński) zatrzymała opady śniegu i do mnie nie dotarły
Zazdroszczę Ci tej śniegowej pierzynki bo u mnie cebulowe w ostatnich dniach mocno wystartowały. Zbyt dużo ich mam żeby okryć. Co ma być to będzie.

Gosiu pierzynka cudna i zazdroszczę że ją masz.-11 bez śniegu niestety nie wróży dobrze dla moich cebulowych. Macham i czekamy na wiosnę

Małgoś, dziękuję za wszystko...za to że byłaś, za prezent. Dziś nastąpiła pierwsza degustacja - pycha! Rozbawiła mnie nazwa ..."Szalona Zośka" - a podobno zielona herbatka wycisza i uspokaja...ha ha
Oczywiście "ludzik" bardzo pomocny przy zaparzaniu.
Wieczorem w nemu kolejna herbatka...tym razem czarna o tajemniczej nazwie "Gwiezdny pył".

PS. No i jak...dziś łyżwy czy zębolog ?

Macham i oby po raz ostatni w tym sezonie w takiej temperaturze

Już ma sie pogoda poprawiać, przyszły tydzień dzień i noc na plusie

Sylwia - dziś jest lepiej choć rano jak wychodziłam do pracy to był minus i grzecznie czapeczkę założyłam ale zapowiedzi są optymistyczne

Kasja- oby jak najszybciej - nie mogę się doczekać żeby zrzucić ta zimowe kurtki, szaliki, czapki - no i wyjść na dłużej do ogrodu

Nikita - cieszę się że smakowało. Zębolog jak ci pisałam "wygrał" z łyżwami

Ciocia Gosia po śniegu zostały zlodziałe resztki. Na chodnikach i na jezdniach tych mniej uczęszczanych też. Co w dzień słońce roztopi to w nocy zmarznie i takie śliskie "jęzory," lodu są dookoła.

Wczoraj był pierwszy dzień wiosny to chciałam dziś uczcić ten fakt wiosennymi fotkami ale to jeszcze troszkę trzeba poczekać. Już za chwilkę będą prawdziwe wiosenne fotki - te dzisiejsze to wciąż jeszcze typowe przedwiośnie....

Coś tam już wychodzi powolutku ale jeszcze kilka dni trzeba poczekać na wiosnę