Miałam iść dziś do ogrodu wykopywać i rozsadzać hosty.
A także zagospodarowywać nowe miejsce pod świerkiem. Trochę padało dziś i wczoraj więc doskonły czas na przesadzanie. Dziś też popadywało u nas conieco ale mimo mżawki może bym coś jednak zrobiła. Niestety jak szybko poszłam tak szybko wróciłam do domu. Po prostu zmarzły mi dłonie i stopy w kaloszach......brrrr.
Zimno, mokro, szkoda zdrowia.
Wróciłam, napaliłam w kominku, zaparzyłam ciepłej herbatki, nogi pod kocyk....trudno - ogród musi poczekać

Teraz wiem że żyję ,