Działam, działam choc trochę mniej mam powera niz na początku tworzenia ogrodu......nie mniej cieszy mnie bardzo to wszystko co rośnie, kwitnie, kitkuje sie, zmienia kolory itd. itp........ogród i jego zmienność w kolejnych porach roku czy etapach wzrostu roslin bardzo mnie raduje, ciekawi, angażuje.......sprowadza sie to do tego na przykład, że każda odwiedzająca mnie osoba m u s i obowiązkowo obejrzeć ogród, m u s i posłuchac co a mam do powiedzenia na temat poszczególnych roslin......... nie wazne czy ją to interesuje czy jest kompletnym abnegatem w tym temacie, troszkę jak terrorysta zaczynam sie zachowywac, czy juz powinnam sie swoim zachowaniem niepokic....czy to się leczy .........
Mariolko - u ciebie miejsca jeszcze dużo, póki co kostki nie przekładaj ale za 2-3 lata to kto wie, kto wie ...
Miłego weekendu !
Małgosiu u mnie brama wjazdowa zamykana na klucz. Jeśli ktoś chce się do mnie dostać, musi dzwonić i czekać aż wyjdę i otworzę. I zawsze odwiedziny każdy zaczyna od zwiedzenia ogrodu Taki mały terror jak u Ciebie Najgorzej jak ktoś mało zainteresowany roślinami i widzę, że kieruje już swoje kroki do drzwi wejsciowych a ogród ciągnie się dalej. Wtedy dziwnie się na niego patrzę.Na szczęście większość znajomych kocha ogrody
eM jak wraca z pracy to już wie, że musi choć luknąć do ogrodu aby wiedzieć co w danym dniu zostało przesadzone, podcięte itd.
Małgosiu twój terror jest bardzo przyjemny , w końcu kontakt z naturą uspokaja widzę ,że montowałaś eko bordy , kupowałaś jakieś specjalne by uzyskać okrąg? te bardziej plastyczne? Mam zamiar kupić , wczoraj patrzyłam w jednym miejscu 10 zł za m , myslę że podobne ceny wszędzie ....
Reniu ja też mam ja pierwszy raz, spróbuje podciąc przed zima i znieść do garażu,temperatura nie spada tam poniżej zera zima, mimo że mjest tam ciemno ale powinny dać rade, tak mi powiedział pan u którego kupowałam, nie nalwży tylko zapomniec o podlewaniu od czasu do czasu...zobaczymy, a nuz sie uda.
Pozdrawiam
Dzieki Paulinko ja już po weekendzie przeczytałam twój wpis ale za miłe zyczenia i tak dziekuje - weekend spędziłam u dzieciaków, z wnusią i najbliższymi, było swietnie
Terror ogrodowy rozumiem jak nikt
Żałuję że nie dotarłas do Wojsławic, liczyłam ze sie poznamy osobiscie...może jeszcze będzie okazja.....