Margaretko jak dobrze, że pokazałaś macierzankowy zakątek! "Głaskaj" go jak najczęściej

ja tak robię z moją lawendą przy tarasie, a ona, za pieszczoty odwdziącza mi się zapachem

Zdobywasz swoje ogrodwe doświadczenie i czytam, że masz z tego dużo radości

. Najwięcej wysiłku wymaga stworzenie szkieletu, potem już powoli, w miarę możliwości, każdego roku można dosadzać byliny (to oszczędna wersja, ale ja właśnie robię i dobrze się sprawdza). Moim największym błędem jest sadzenie drzewek i krzewów zbyt blisko siebie, teraz staram się zachowywać odległości i pamiętać, że mała roślinka się rozrasta.
Twój ogród nabrał kształtu

cieszę się razem z Tobą z efektów i podziwiam, że masz tyle energii w sobie