Pokazałaś wspaniałe zmiany i udowodniła że można dokonać wielkich przemian, wystarczy chcieć
A skoro inni Ci czegoś w ogrodzie zazdroszczą nie będę gorsza i POzazdroszczę Ci kwitnącej MW, moja ledwo dyszy

Malgosiu, teraz palibiny wypuszczaja mlode pędy, przycinasz je ?

szalona kobieto
a gdzie fotki się pytam?

Mój ostatecznie wylądował w donicy..równie pięknie kwitnie i cieszy oko, a raczej zmysł zapachu

Wczoraj sadziłam te jeżowki i trawki które jak widziałaś kupiłam w sobotę. Potem cięłam żywopłot z ligustrów a to niełatwe zadanie bo przez rabatę i rozrośnięte na niej rośliny mam tam utrudniony dostęp. Tnę go ręcznie nożycami akumulatorowymi żeby znowu nie przeciąć kabla. Wciskałam się między krzaczory, cięłam i zbierałam z kory poobcinane kawałki...uff.
Potem nawoziłam rośliny konewką a na końcu podlewałam ponad godzinę. A jeszcze wcześniej obcinałam rozrośnięte krzaczory bo ogród mam mały a rośliny rosną i trzeba trzymać je w ryzach - 3 taczki czubate gałęzi wywiozłam..... A potem padłam...

Nie coś ty, obcinam przekwitłe kwiatostany zaraz po przekwitnięciu a potem juz nie ruszam. Czasem w końcu lutego albo na początku marca wycinam jakieś podmarznięte gałązki albo takie które mi wystają poza obręb kuli w jakiej staram się utrzymać koronę, ale delikatnie. Nie zakwitnie na wiosnę jak mu te nowe pędy wytniesz. Tak na dobrą sprawę to nowy egzemplarz powinno się ściąć mocniej żeby się zagęścił i na początku świadomie pozbawić się kwitnienia ale mi zawsze żal jest....
Tak samo ja swojego staruszka powinnam ml niej przyciąć i odświeżyć czyli odmłodzić ale mi żal kwitnienia i tego nie robię..

a ja dzisiaj pojechalam i tez kupilam jeszcze jedna na pniu

Znów hortensje kupiłas? a mówiłas ze nie masz miejsca.