U mnie też dziś chwilami wychodziło słońce i od razu robiło się przyjemniej Ale generalnie jest szaro, buro i mokro.... wróciłam przed chwilą do domu z pracy to już nawet ogrodu przez okno nie widać... a będzie jeszcze gorzej...deprecha mnie ogarnia powolutku jesienna...i te cmentarze, te wspomnienia i ta nijakość... cierpię na brak światła. Muszę chyba wrócić do suplementowania witaminy D3 i zacząć ćwiczyć jakiś fitness systematycznie żeby mi się endorfiny wydzielały...

Ech, żal patrzeć ja te ptaki opuszczają nasze okolice.Szkoda.
Też ostatnio udało mi się uchwycić w kadry klucze odlatujących żurawi.
Ale widziałam już je parę razy.

Żurawie odleciały, kolor blaknie, leje, wieje, niedługo będzie mrozić i snieżyć - byle do wiosny

Buziaki zostawiam, słoneczko musi zaświecić jeszcze tej jesieni, mam taką nadzieję

Hej, nie przywołuj jeszcze zimy... jam nie gotowa ;(

Ma być ciepła zima, po zimnej wiośnie, mokrym lecie i ryczącej jesieni kiepska to pociecha, ale przynajmniej rośliny nie wymarzną, ale co z komarami, ślimakami, zeżrą nas w przyszłym roku.

Ma być ciepła zima, po zimnej wiośnie, mokrym lecie i ryczącej jesieni kiepska to pociecha, ale przynajmniej rośliny nie wymarzną, ale co z komarami, ślimakami, zeżrą nas w przyszłym roku.