Basiaw napisał(a)

Anitko, czy to tajemnica "szefa kuchni" czy możesz coś zdradzić?

4 litry wody
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
Łyżka oleju(zwykłego jadalnego)
0,5 łyżeczki płynu do naczyń
Pól szklanki octu
Stosujemy raz w tygodniu po zachodzie słońca lub w dzień bezsłoneczny
Szczególnie skuteczny przy mszycach na różach

Anitko, bardzo Ci dziękuję, zaraz sobie zapiszę. Ciekawe, jak zadziała na mszyce na kosodrzewinie, mam nadzieję, ze też choć trochę im dokuczy.

Wielkie dzięki!

Moi Drodzy, proszę o poradę
Kupiłam Rosahumus i mam problemy z przygotowaniem roztworu. Próbuje przygotować nawóz w stężeniu 10g na 1l wody. Na konewkę 10l wsypuje 10 miarek humusu i za Chiny Ludowe nie chce się sam rozpuścić do końca. Nie wiem czy czekam za krótko, czy nie można przygotowywać jednorazowo takiej ilości. Proszę wytłumaczcie mi jak dziecku , jak to wygląda u Was.
Z góry dziękuję

On właśnie sam nie chce się rozpuścić do końca. Ostatnio nalałem wody do szklanek i nasypałem zostawiając na całą noc - również zostało trochę osadu - trzeba to wymieszać i tyle. Jak zostaje na konewce to wlewam jeszcze raz i podlewam jeszcze tymi "resztkami"

Mam pytanie, czy Rosohumus można stosować również jesienią?

we wrześniu

Czy rosahumus można stosować pod iglaki?

Pewnie można.

a w jakich ilosciach stosujecie pod rosliny ?
tzn konewka 10 l z rosahumusem na ile roslin powinna wystarczyc ?
chyba nie w takich zeby podlac tylko tak troche popryskac, tak ?

Ja dawkuje zależnie od gleby. Jak jest bardzo przepuszczalna to rozpuszczam więcej, a jak glina mniej. Nie wiem czy to jest odpowiednie. Wydaje mi się, że musisz tak trochę na wyczucie. Tak optymalnie będzie pewnie z 1-3 miarki na konewkę 10l. Lepiej zabieg powtórzyć niż jednorazowo dać dużą ilość, która się ciężko rozpuści.