Debra napisał(a)

Innym elementem działki, z którym trudno było się rozstać z przyczyn czysto technicznych to niezwykle solidna betonowa ścieżka biegnąca przez środek. Bardzo brzydka.



Lany beton na spora głębokość, a że nie usunęłam jej od razu, na etapie kiedy był już trawnik i sporo nasadzeń, jej usunięcie wiązałoby się ze strasznymi zniszczeniami. Wpadłam zatem na pomysł ścieżki 'góralskiej', zrobionej z nieokorowanych oszastów sosnowych. Taniutki materiał, zabezpieczony drewnochronem trochę poleży. Tu historia w obrazkach jak powstawała drewniana ścieżka. Dodam, że została wykonana własnoręcznie przeze mnie, jako że pila łańcuchowa to moje ulubione narzędzie ))

Kobieta z piłą łańcuchową zawsze robi wrażenie Ścieżka rzeczywiście wiele zyskała na wyglądzie. A jak się sprawuje taka ścieżka po deszczu? Czy nie jest śliska? Zastanawiam się czy w ogóle robić ścieżkę czy może dojście wprost z trawnika. Póki co mamy ścieżkę z płyt betonowych.

Ścieżka nie jest śliska po deszczu, może dlatego, że jest zrobiona z nieokorowanych desek.
Zamiast ścieżki można w trawniku wytyczyć taki szlak z kamienia albo drewnianych podestów, jak jest też u mnie:



Można też wytyczyć taką ścieżkę z pociętych bali drewnianych. Ja zrobiłam z nich obramówki wokół drzew.



Takie plasterki drewniane wyglądają też wspaniale w połączeniu z kamieniem.
Oczywiście beton w ogrodzie to ostateczność, ale czasem jest

Jak już chyba widać drewno w moim ogródku jest dośc obecne
Do kompletu oprócz drewnianej ścieżki podestów w kąciku pod gruszą, jest tez jedna mała pergolka, dla clematisów.



Jeszcze bez pnączy, dopiero co stanęła w lipcu 2012. Posadziłam pod nią po 2 clematisy 'Polish spirit' z każdej strony. Szybko zaczęły kwitnąć, chociaz samo pnącze jeszcze takie nikłe.







I kwitły tak do końca sierpnia, a pojedyncze kwiaty były do późnej jesieni.

No tak ja do Ciebie to mam duuuuże pole do ogarnięcia i chociaż w większości robię sama to powiem Ci że wpadnę do Ciebie na przeszkolenie z piłą motorową oj przydałoby mi się bo ciągle M proszę żeby coś zrobił ale czasu nie ma .Tak teraz będę niwelować trawnik bo sporo go mam i będą z czasem rabatki powstawać.

Witam właścicielkę pięknej działeczki, ujęła mnie bardzo Twoja uszlachetniona ścieżka, fajnie się ta opowieść ogródkowa rozpoczęła pozdrawiam
Weronika

Ewo, mawiają 'nie taki diabeł straszny' i coś w tym jest

Piła łańcuchowa, spalinowa czy elektryczna, wymaga dwóch rzeczy - pełnej sprawności technicznej i ogromnej ostrożności w jej uzytkowaniu.

Co do sprawności technicznej - łańcuch musi być prawidłowo naciągnięty, dobrze naostrzony, poziom oleju prawidłowy.
Podczas użytkowania zawsze trzeba nosić grube rękawice z ochrona nadgarstka, okulary, dobre buty osłaniajace stopy. Zawsze używać blokady piły podzczas przerw w pracy, stać stabilnie i w razie uskoku piły mieć nogi schowane, np. za stołem do pracy.

A potem to już czysta przyjemność formować drewno wedle uznania i potrzeby. Tu jeszcze jedno moje dzieło, tym razem z drewna paletowego.



To jest obudowa betonowego (sic!) śmietnika. Stał sobie w rogu działeczki i uznałam, że będzie przydatny na kompostowanie odpadów. No to go obudowałam, jest podzielony na dwie części, pokrywy także.

Przy okazji z resztki desek zrobiłam taką toporna ławę do siedzenia w mojej winnicy.



W tle za ławą widać malutkie poczatki róż pnących, które maja zarosnąć siatkę od strony wewnętrznej ścieżki. To Flammentanz.

Weroniko, witaj i zapraszam częściej. 'Uszlachetniona' - super określenie )

Jak widać sporo czasu i energii poświęciłam na 'meblowanie' ogrodu. Ale nie tylko, bo cały sezon 2012 sadziłam i sadziłam....
Były to krzewy, byliny, jedno- i dwuletnie, tylko kłujących u mnie brak. Sadziłam większość roślin wzdłuż ogrodzenia, ale też są zaczątki rabat, które powstają w miejsce wycinanego trawnika.

Wzdłuż pólnocnej linni ogrodu rosną po kolei - Dławisz okragłolistny, Bluszcz Hedera helix, Winobluszcz pięciolistkowy, Ogniki, Słoneczniczki szorstkie, Rudbekie, Przegorzan, Ruta, Rozchodnik okazały, Nawłoć kanadyjska, Nachyłek wielkokwiatowy, Trzykrotka wirginijska i Mozga trzcinowata.

Tu fragment tej pólnocnej linii granicznej, tyle ze przysłonietej powstająca rabatka na środku tej części trawnika.





W czerwcu 2012 dławisze i bluszcze jeszcze niskie, ale u stóp maja jedną z pierwszych zurawek - Marmalade.





Za ogrodzeniem ścieżka rowerowa, na pierwszym planie kwitnąca w piewrszym roku Krzewuszka cudowna rozpięta na pniu uschłej sliwy.

Zapomniałam o Głogu jednoszyjkowym. Około dziesięciu jeszcze małych sadzonek posadziłam w styczniu 2012.



Nawłoć



Nachyłek obo dławisza



Budleje i rozchodniki

Już chyba dość dokładnie widać, że to moje ogrodowe maleństwo to nie wypasiony ogród z multikolorowymi rabatami, bogactwem roślin, pokazowymi planami. Sadzę sobie rozmaitości, powoli zarastam, ale bliżej to do natury, niż do ogrodu chyba.
Inna sprawa, że to drugi sezon, ale widziałam kilka ogrodów, które w rok wyglądały jakby były od 10 lat co najmniej.
Pokazałam dotąd północną ścianę, teraz czas na wschdnią. Taka sobie rabata tam jest:



Rosną tu Rokitniki, Kaliny, hosty i żurawki.



Hosta golden tiara, żurawka Obsydian.



Zurawka Green spice, hosta Albopicta, na końcu żurawka Fire chief i tawułki.

Bardzo dużo roślinek już wsadziłaś i pięknie działeczkę zagospodarowałaś. Zdolna i silna z Ciebie kobietka, że takie rzeczy z drewna potrafisz zrobić. Z rokitnikiem uważaj, bo może mieć odrosty korzeniowe i za kilka lat wyrośnie ci nowy krzew w odległości 3- 5 metrów od rośliny matecznej. Pozdrawiam