Kamilko ale ja też lubię czerwony Teraz przygotowuję świeczniki gipsowe na jarmark właśnie z czerwonymi dodatkami A moje główne zdjęcie na FB też ma czerwoną kokardkę
Skoro przeprosili to dobrze Każda krytyka boli, ale wszystkich nie uszczęśliwisz. A jak im się nie podoba, to niech sami zrobią lepiej za takie pieniądze haha, osądzać zawsze najłatwiej.
Poli przykre to co piszesz....
Chyba nie dzisiejsza jestem, albo inaczej chowana, ale nie rozumiem takich ludzi...dajesz coś od siebie, a w zamian zamiast podziękowania krytyka.... Miałam ostatnio podobną sytuację tylko temat inny i wiem jak bardzo coś takiego boli....
Pamiętaj jestem bliskoWszystkie jesteśmy z Tobą
Taaa, czy to będzie malowane haha skąd ja to znam I jeszcze o gładziach zawsze było, że od cholery będzie potrzebne U mnie te betony wtedy wyszły przypadkiem, spodobała mi się faktura ściany po obrzuceniu jej zaprawą, a że forsy nie miałam to stwierdziłam, że zostawiam jak jest Z tymi lampami podobnie, brak pieniędzy i konieczność wykombinowania czegoś... Mam gdzieś zdjęcie tej kuchni, teraz normalka, a wtedy na czubka wyszłam
A tak poza tym, to chciałam Cię poinformować, że poukładałam sobie moje gwiazdki ze sklejki tak jak Twoje betonowe z awatarka i bardzo mi się podoba Choć też pewnie usłyszę od paru osób, że mało świątecznie to wygląda
Aniu, ja juz jakis czas temu tez stwierdziłam, ze nie nadaję się do dzisiejszego świata. Za miękka jestem i wierzę w ludzi a póżniej dostaję po d...e. Zostałam tak wychowana aby traktować drugiego człowieka jak siebie samego ale chyba rodzice zrobili mi krzywdę wpajaniem takich zachowań...Dranie mają dzisiaj łatwiej...
Cieszę się bardzo, ze ktoś tam do góry postawił Ciebie na mojej drodze!
Nie znamy się długo ale jesteś mi bliższa niż nie jedna koleżanka znana od lat.
Jeszcze raz Dziękuję za serdeczność i ciepłe fluidy
p.s.właśnie siedzę w kuchni gdzie nie mam firan i kątem oka widzę sąsiadkę, która przystawia głowę do szyby i obserwuje co mam w domu
Takie lekcje to bardzo pozytywna rzecz Ja na przykład dowiedziałam się, że "dobry zwyczaj nie pożyczaj" po tym, jak pożyczyłam bardzo dobremu kumplowi praktycznie wszystkie oszczędności, a on klasycznie przestał mnie poznawać na ulicy. Na wakacje za granicę sobie pojechał, a ja przez kolejne pół roku miałam flautę w pracy i żyłam na jednym trójkąciku serka rozsmarowanym na 3 kawałkach chleba No i cóż, uważam, że pożyteczna lekcja, bo ja z natury jestem Matka Teresa i to wspomnienie może uchroni mnie przed czymś gorszym
Polinko, ci co tak mówią, nie mają racji. Są ofiarami "kolorowej wesołości".
Nasza wiekowa ciocia powiedziała mojej siostrze, że jakaś bieda jej z okien patrzy, bo nie ma firanek a tylko zasłony. Do dziś sobie opowiadamy, jacy to my jesteśmy biedni, moje siostry i moi rodzice. I litujemy się zbiorowo nad sobą .