Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodowy powrót do dzieciństwa.

Ogrodowy powrót do dzieciństwa.

polinka 17:52, 03 wrz 2017


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Juzia napisał(a)


Ja myślę, że z wiekiem to niekoniecznie....ale może z doświadczeniem, obyciem, przyzwyczajeniem???

Wzięło mnie...i mogłabym się tam nawet przeprowadzić...na starość
Hahahaa!!!


Chyba trzeba chociaż próbować oswajać te nasze rózne lęki.
Też bym mogła tam mieszkać! Tylko jest jeden problem...póżno rusza wegetacja
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 18:06, 03 wrz 2017


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Mazan napisał(a)
Polinka

Pisałem Ci na priv o koszeniu traw. Zabieg ten również niszczy resztki, na których są zimujące przetrwalniki puccinia coronata czyli rdzy. Stwierdzasz, że w pobliżu nie ma berberysów, ale szakłak chyba jest? Rdze traw to grzyby dwudomowe i nie ma innej opcji. Żyją tylko na żywych roślinach.
Co do nawożenia. Pisałem już o tym wielokrotnie /odciski na palcach!/, że nawożenie łatwo dostępnymi formami azotu zwiększa podatność na wiele infekcji grzybowych w tym na rdze. Wiedzą o tej zależności wielbiciele trawników, którzy stosują /dla koloru i wzrostu/ nadmierną ilość nawozów azotowych, by później non stop "wisieć" na wątkach trawnikowych.
Inną, dominującą, sprawą jest problem skoszonej i nieuprzątniętej trawy, szczególnie jesienią i "przechowanie" na wiosnę zarodników tych chorób w tzw filcu. Myślę o dwóch najbardziej doskwierających chorobach: zgorzeli powodowanej przez pythium ultimum oraz rdzy, która nie niszczy roślin lecz je oszpeca. Dlatego przy rdzy nie ma zabiegów profilaktycznych tylko interwencyjne.


Pozdrawiam


Aż musiałam wygooglować tego szaszłaka. Mam tą Kruszynę pospolitą ok. 200 m od ogrodu.
Nie pomyślałam aby powiązać jesienne koszenie z rdzą na trzcinniku...i tak zrobię! Bo trzcinnik w tym momencie nie zdobi a tylko mnie denerwuje.
Jak już rozmawiamy o ścinaniu traw to carexy po ścięciu okryć czymś?-tzn. wiem, że nie przy plusowych temperaturach tylko przed spodziewanymi mrozami?
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 18:06, 03 wrz 2017


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Kasia73 napisał(a)


Gratuluję rocznicy


Bardzo dziękujemy KAsiu
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 18:10, 03 wrz 2017


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Toszka napisał(a)


Nie mam Hoseri, ale wnikliwie przegrzebałam internet i zaleca się sadzić 2-3 na metr. Jeśli chcesz w przyszłości szeroko to sadź ciaśniej, ale jeśli ma być wąsko to absolutnie luźniej.

Nie tylko berberys roznosi rdzę - jest jeszcze mahonia.


Toszka, kostki moje mają 90x90 cm i takie same zrobię z cisa.MA być wąsko bo ogród mały

O mahonii wiem i jeszcze doczytałam, że perz pospolity może roznosić rdzę.
Będę obserwować w następnym roku jak nie będzie trzcinnika.
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
iwonkap 18:13, 03 wrz 2017

Dołączył: 02 kwi 2015
Posty: 722
Toszka napisał(a)


Domyślam się, że planujesz żywopłot. Wszystko zależy jakie masz sadzonki - jeśli to 1-3 wyciągnięte patyki to proponuję ciachnąć z wysokości na 20-30cm (wiem, szokujące, ale za chwilę wytłumaczę dlaczego). Natomiast wszystkie boczne gałązki na płasko, w ścianę. Mocno, nawet o połowę.

Teraz wyjaśniam dlaczego mocno ciachnąć z wysokości - otóż Hicksii wypuszcza kilka długich przewodników, które po 5-6 latach pod wpływem ulewnego deszczu, lub obfitego śniegu wychylają się na boki. Natomiast od początku cięte dla rozgałęzienia dzięki temu mają mocny stabilny, krótki pieniek. Potem systematycznie mocno cięte zaczynają ładnie się rozgałęziać i są stabilne. O gęstości już nie wspominam. Po prawdzie dobry szkółkarz powinien to zrobić i systematycznie ciąć i formować. A to wymaga kilku lat. Jednak zazwyczaj klient nie patrzy na dużą bryłę korzeniową. Nie patrzy jak została wyprowadzona sadzonka. Jak jest gęsta.... Zazwyczaj klient patrzy na wzrost i niską cenę (z tą niestety bywa różnie - nie zawsze adekwatnie). I z tego powodu wielu szkółkarzy nie tnie sadzonek od razu, a sprzedaje wysokie i chude. Zazwyczaj w miarę tanio.
Dlatego namawiam do mocnego cięcia z wysokości. Nie pożałujesz. Mój żywopłot z Hicksii powstał z sadzonek ok. 15-25cm. Po 6 latach, mocno cięty ma ponad 2m. Jedno czego żałuję to właśnie tego, że mocno nie ciachnęłam w pierwszych dwóch sezonach.
Ufff, wziełam siem rozpisałam


Zapisane w kajecie - druga polowa marca, na 20-30 cm i będą piękne W Toszkowej mieszance juz posadzone, podlane korzonkiem wiec mam nadzieje ze bedzie fajny żywopłot za kilka sezonów Teraz czekam na hoserii i bedzie cisowa obwódka
polinka 18:16, 03 wrz 2017


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Byłam dzisiaj w lesie po paproci muszę poo serwować jak się zachowują.
Zrobiłam probe dekoracji. Trzeba jeszcze gipsowke sobie wyobrazić






____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
Juzia 18:58, 03 wrz 2017


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41356
polinka napisał(a)


I jak dałaś sobie radę z lękiem w Karkonoszach?
Młoda widocznie musiała dojrzeć do dłuższych wędrówek


No właśnie...o dziwo...się nie bałam aż tak bardzo
____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
Juzia 19:02, 03 wrz 2017


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41356
polinka napisał(a)


Tylko jest jeden problem...póżno rusza wegetacja


Hahahaha!

A wiesz....jakbym miała widok na góry za oknem...to bym ogrodu nie musiała mieć.
Może bardziej w warzywa bym poszła
____________________
Juśka W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii (Mazury)
beta 19:28, 03 wrz 2017


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
no i cudnie z tymi paprociami
z gipsówką będzie git
gipsówka też długo wytrzymuje...z powodzeniem możesz ją kupić kilka dni wcześniej
pozdr
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Mazan 19:47, 03 wrz 2017

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4162
Polinka

Turzyce nie są trawami i ten fakt należy sobie dobrze zapamiętać, choć należą do jednoliściennych. To ciborowate, a cechą wspólną ciborowatych jest wymaganie wilgotnego podłoża i suchszego powietrza ze względu na transpirację. Na stepie wiatr osusza, choć w tej tak licznej rodzinie znajdziesz rośliny na wszystkie stanowiska. Często spotykana w ogrodach turzyca japońska czy nowozelandzka nie są w naszych warunkach mrozoodporne stąd ich przydatność jedynie w ogrodach ozdobnych, a przecież mamy ok. 100 gat rodzimych carexów. Cięcie/koszenie jest uzależnione od gatunku, a czasem wymaga jedynie czesania bądź lekkiego przycięcia wiosennego suchych wierzchołków oraz wycięcia źdźbeł z kłosami.
Prawdę mówiąc nie wiem co jeszcze napisać, gdyż turzyce, śmiałek czy drżączka to dla rolników uciążliwe chwasty, likwidowane niskim koszeniem.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies