Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogrodowy powrót do dzieciństwa.

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogrodowy powrót do dzieciństwa.

Juzia 12:14, 31 maj 2021


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38590
Myślałam, że wróciłaś...

ALe po górkach już śmigasz, więc chyba lepiej

Zdrówka!
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
beta 12:46, 31 maj 2021


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
Poli co tam u Ciebie ?
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
polinka 15:39, 29 sie 2021


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Dzień dobry
Tak dawno mnie tu nie było, że zapomniałam hasła do logowania
Ale już wracam

Dziekuję za wszystkie życzenia i słowa otuchy! Jesteście kochani.
Co u mnie?
Dalej się rehabilituje ale już jest o 1000 razy lepiej niż było. W maju dostałam pozwolenie na pierwsze górki z kulami i to był przełomowy moment w mojej rehabilitacji. Od tego czasu zrobiliśmy ponad 100 km po górach, więc jak na połączenie gór i kul, to myślę, że mamy całkiem niezły wynik

W połowie czerwca zaczęłam odstawiać kule i tutaj były największe chwile zwątpienia.
5 miesięcy poruszania się o kulach i nogi zapominają co to chodzenie...Uczyłam się od początku normalnego chodzenia. Nigdy nie myślałam, że aby zrobić prawidłowe kroki, potrzeba jest skoordynowania tak wielu częsci ciała...
Teraz po dwóch miesiącach nauki chodzenia, jest już lepiej, nawet są momenty, że przestaję myśleć w jaki sposób prawidłowo iść Choć jeszcze zdarzają się dni, że idę i powtarzam, najpierw tylna część stopy, póżniej zginanie kolana, przeniesienie ciężaru ciała na chorą nogę i palce

Pod konieclipca dostałam pozwolenie na rower i w sierpniu pojechaliśmy z rowerami nad morze. Tam nakręciliśmy 370 km i to też była świetna rehabilitacja Noga przez cały dzień była w ruchu i po tych 8 dniach na rowerze, zrobiłam piersze, idealne kroki! Bezcenne przezycie.

Czekam teraz na drugą operację. Niestety po niej znów będa kule, rehabilitacja ale myślę, że jestem już bliżej niż dalej. Podobno sa duże szanse, że w marcu wybiorę sie w góry, w rakach i bez kul

W ogrodach za dużo się nie dzieje...
Drugim ogrodem zajmuje się brat i jestem wdzięczna, że to robi, bo inaczej byłaby tam dzicz. Nawet warzywnik ogarnia, więc warzywa nadal własne
W pierwszym ogrodzie nic się nie zmieniło, oprócz jeżówek Tak, tak,pojawiły się kwiaty i jestem nimi zachwycona

Wrzucę trochę zdjęc bo daaawno nic nie było a pozniej biegnę do Was bo się stęskniłam
Buziaki
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
Martka 15:49, 29 sie 2021


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Polinka, po prostu pociekly mi samoistnie łzy radości gdy przeczytałam, co zdarzyło się po rowerach… cudowny moment, powrót do tego, co zazwyczaj bierzemy za oczywistość, mimo że to wcale nie tak

Jestem tu świeżakiem, ale wszędzie czytam „a u Polinki to to”, „a Polinka pisała że” - forum ucieszy się z Twego powrotu i ja również. Pozdrawiam! Będę zaglądać
polinka 16:06, 29 sie 2021


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Pierwszy wyjazd w góry po wypadku i pierwsze 10 km.
Spacerkiem z Sokolowska do schroniska Andrzejowka.



Później byliśmy w moich ukochanych górach Sowich.
Nie byłam w stanie dojść do schroniska Zygmuntowka i dzięki wspanialym ludziom tam pracujacym, dostaliśmy pozwolenie na podjechanie samochodem pod samo schronisko. Przywitali mnie kawa i tortem. Mimo, że nie zrobiłam wtedy żadnego spaceru po górach, to byłam ogromnie wzruszona ludzka życzliwością.



Pod koniec czerwca wróciłam w moje ukochane Karkonosze.
W dwa dni zrobiliśmy 15 km a ja czułam się jakbym zdobyła 8000 m n.p.m.



Następne były góry Izerskie i noce spędzone w namiocie.
Miałam obawy przed tym wyjazdem... kule w połączeniu z namiotem to brzmiało jakoś strasznie. Oczywiście jak zawsze, okazało się, że strach ma wielkie oczy i byłam bardzo wdzięczna eMowi, że mnie namówił na ten wyjazd.



____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:14, 29 sie 2021


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
W lipcu dostałam pozwolenie na plecak
Do tej pory były obawy o kregoslup, więc musiałam wędrować bez obciazenia.
Nareszcie mogłam też nocować w schronisku.
Podczas tego wyjazdu zrobiliśmy jeden z najcięższych szlaków w Karkonoszach i wtedy poczulam, że nareszcie wracam do sił.






W sierpniu były rowery nad morzem i spanie w namiocie.
Wtedy też udało się zrobić pierwsze, idealne kroki. Pierwszy raz od 7 miesiecy normalnie szłam !



____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
Johanka77 16:18, 29 sie 2021


Dołączył: 12 maj 2016
Posty: 13628
Jak fajnie, że tu wróciłaś
Buziaki!
____________________
Asia Ogród Pierwszy (nie)Wielki *** Ogród Pierwszy (nie)Wielki part 2. *** Wizytówka *** Jankowskie Jeziorany - las, woda, cień
polinka 16:23, 29 sie 2021


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
A co w ogrodach?
W drugim ogrodzie pomogłam bratu posadzić flance i pośmiać nasiona warzyw.



Później już cały warzywnik to jego praca. Cieszę się, że od kilku lat , pomagał mi w ogrodzie bo teraz to już całkiem doświadczony ogrodnik. Jestem bardzo z niego dumna!



Ogród mimo mojej nieobecnosci ma się całkiem dobrze.







____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:33, 29 sie 2021


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
W pierwszym zaszło trochę zmian w altanie.
W donicach są brzózki z Muhlenbeckia.



Kupiłam też dywan. Codziennie muszę rehabilitowac nogę i altana jest do tego idealnym miejscem.



Na skarpie, zagoscily jezowki





____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
polinka 16:41, 29 sie 2021


Dołączył: 05 maj 2013
Posty: 17576
Na resztę relacji zapraszam w tygodniu.
Mam problem z wgrywanie zdjęć.
Lecę do Was
____________________
Ogrodowy powrót do dzieciństwa
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies