Wiesz co... nie znam się... nie będę się więc wymądrzać. Moje nie wyglądają na szczepione. W ogóle nie wyglądają W tej chwili, kiedy na nie patrzę przez okno, tworzą szpaler palików czekających, aż ktoś przywiąże do nich drzewa, haha
Ewka graby były sadzone na jesień i najwyższa pora na cięcie jak chce się je formować, zagęszczać itd.
Marta i Ola ewidentnie widać różnicę w naszych grabach. Ola ma rozgałęzione, u mnie jeden grubszy pień od którego odchodzą cieńsze gałązki. Co do szczepienia nie wypowiadam się bo nie miałam pojęcia, że fastigiaty mogą być szczepione. Poprosiłam Marzenkę o przestudiowanie naszej dzisiejszej dyskusji i zabranie głosu
Polinka Twoje graby ciachnęłabym tylko na czubku aby nie szły do góry lecz aby się rozgałeziały. Ty własciwie jeszcze nie mas co ciać, poprzycinaj dolne gałązki, które nie mają rosnąć i na razie wiecej nie ruszaj. Utnij czubki gałazek, ktore najbardziej odstają. Wczoraj czytałam, ze luty już za pózno na ciecie....bo płaczą. Moje jeszcze tydzień temu nie płakały, ale Ty sprawdź na jednej gałązce czy nie puszczą soków po przy cieciu .
Moje graby praktycznie w pierwszym roku nie były ciete, bo niemal nie przyrastały. Dopiero rok temu latem ciełam je już pozrządnie. Zatem bez obaw jeszcze wiosną bedziesz miała czas na cięcie.
Moje fastigaty niemal identycznie wyglądały jak Twoje a dokupowany dwa lata póżniej wygladał jak Oli.
Ps do rozpinania grabów na listwach, sznurkach bardziej się nadaja graby pospolite. Fastigaty mają inny pokroj, dlatego formuję z nich prostopadlościany i stożki.
I zagadka się rozwiązała Dzięki wielkie Marzenko za szczegółowy instruktaż W niedzielę po pracy zabieram się za delikatne cięcie. Mam nadzieję, że nie będą płakały.
Ja bym nie ruszał ich w ogóle. One dopiero się ukorzenią ładnie i zaczną normalnie przyrastać w tym roku. Zobaczysz sama. Nie ruszaj ich. Za rok nadrobisz
Graby 'Fastigiata' są szczepione. Nie u wszystkich egzemplarzy to widać, bo szczepienie jest na wysokości szyjki korzeniowej, więc często pod powierzchnią ziemi. Taka sama sytuacja jest przy brzozach pożytecznych 'Doorenbos'. One są szczepione na tyle nisko, że widać tylko pieniek "szlachetny"
Wielopienność z kolei to efekt pracy szkółkarzy, którzy dla zagęszczenia ucinają przewodnik. Zazwyczaj cięcie to jest na wysokości ok. metra. Później rośliny tworzą nowy, ale bywa i tak, że jest ich kilka. Widać to jak się trochę poobserwuje różne wielkości sadzonek
Zielona chyba mówisz o Starym Browarze. Przy wejściu od Ratajczaka jest grupka tych drzew. Śliczne są i rozgałęzione od samego dołu
Filip ale one będą mnie strasznie denerwować takie poczochrane i zamiast cieszyć się, że je mam będę je omijać wzrokiem Może pozwolisz chociaż ciut je uciąć jak radzi Madżenka?
Idę Oli zameldować o dobrych informacjach nt.Jej grabów