Na bluszczu się nie znam ale zostawiam buziaka i myślę skąd tu tira wziąć

Juzia ja tez wpadne nad morze dłuższa chwile nie bedę się wybierac bo na starszego jod żle wpływa :/ więc zostaja mazury tam chyba łagodniejszy mikroklimat

Ze co?! A ten starszy to syn czy eM??

No doprawdy nie wiem, czemu tak dawno mnie tu nie było... A tu taaaakie rewolucje na przemian z rewelacjami! I płot nowy i wszyyystko w stokrotkach
Przesadzanie takich dużych roślin to wyzwanie - wiem coś o tym i co roku sobie obiecuję, że już tylko kosmetyczne poprawki będą Taaa... i co roku nie dotrzymuję słowa Uważaj na kręgosłup!
Pięknie jest, a będzie jeszcze piękniej - nie wiem, czemu Ty tak marudzisz
Czytałam gdzieś o dużych thujach w Twojej okolicy - podasz namiar?

a tak na powaznie to ten sabat konieczny może jakoś w pół drogi

syn tygodnia nad morzem nie wytrzymuje, jod zwieksza wydzielanie czegos tam i zaczyna mu spływac i zawsze ok 5 dnia dostaje gorączki i wracamy z anginą do domu

W pół drogi to wychodzi u mnie Ola Rzeszów-jeden koniec, Madzia Słupsk-drugi koniec, Juzia Mazury-trzeci biegun. Dolny Sląsk ze szkółkami i plantacjami wypada jak byk po środku

Kurcze...jakiejś innej geografii mnie w szkole uczyli

Może kiedyś eM. mnie namówi na Mazury to piwko przywiozę do Ciebie...