Dostałam od Anity red barony rozsadzone z Jej własnych

Niestety nie wiem jak wyglądają, w zabójczym tempie się to popołudnie działo...mój osobisty eMuś za kuriera robił...widziałam tylko późnym wieczorem w samochodzie jakie wysokie są...piękne

Jutro dopiero, jak będziemy do Pszczyny jechać, je zobaczę w świetle dziennym. I sadzonko mnie czeka
Dziękuję Anitko

