Chętnie bym się wybrała na takie przyjęcie, ale żaden problem zrobic w domu na kilka osób. Jednak lepiej jeśli sie nie trzeba przy tym narobic.Pomarzyłam , teraz rzeczywistośc bez pierogów.
Nooo Bogdziu...ale imprezka by była Tylko zupełnie nie wiem co do popicia pasuje
U mnie lodówy to podstawa w Pszczynie. Najwięcej ludzi jednak latem tam przebywa, to sporo jedzonka musi się zmieścić. Oczywiście święta też normę wyrabiają
30 lat? Kiedyś to porządny sprzęt produkowali! Trudno kupić było, ale jak się już upolowało, to ho, ho!!!
To faktycznie nietypowo, jak na knajpkę. Moja rodzinka też nie miałaby nic przeciwko temu
Chociaż byliśmy też na uroczystościach w Żywcu, gdzie na wielkich półmichach, między innymi, pierogi swojej roboty były Nie było ich dużo...najszybciej zniknęły