Kasiu piękne masz irysy, u mnie cos nie wszystkie w tym roku zakwitną i nie wiem czemu? Pogoda jednak nie jest dla irysów bo szybko woda zniszczy te cudne kwiatki.Ale bedzie u Ciebie "astrowo" Od nadmiaru wody juz takie powalone wszystko u mnie jest. Pozdrawiam i słonka życze
Ewcia trudno jest być na bieżąco, nawet w tych zaznaczonych wątkach
Irysy teraz mają swój czas, te kremowe, które są do wykopania, bardzo ładnie pachną...chyba chociaż troszkę mus zostawić
U mnie część też nie kwitła w zeszłym roku, ale teraz się postarały Wystraszyły się czy co?
Z tym deszczem to przesada jest...znowu pada...Róże też by chciały, ale słonka potrzeba. Dopiero słyszałam, że cały czerwiec ma być taki bylejaki
Nad ranem wczoraj trochę padało, ale potem wymarzona pogoda Posadziłam z drugiej doniczki astry i wzięłam się za plewienie róż. O 19,00 się poddałam, nogi mi posłuszeństwa odmówiły...tylko połowę wyplewiłam...myślałam, że dzisiaj skończę! I kicha...leje znowu. Nawet jak przestanie, to nie pójdę plewić. Już wczoraj się bardzo ziemia przyklejała do rękawiczek...
Mam gnojówkę z pokrzyw gotową do użycia i podlać nie mogę...nawet już śmierdzieć to wiaderko przestaje
I wczorajsze zdjęcia:
astry z drugiej doniczki
rodki jeszcze kwitną ten NN
zaskoczył mnie ten kolor, nie miałam takich irysów...
i spacerowicz na polu za siatką