Na razie niewysoka jest, nie pokłada się jeszcze. Może Twoja wyższa od mojej.
New Dawn jeszcze nie dostaje u mnie do siatki, nie mam nawet co przywiązać, o rozpinaniu nie wspomnę
Róże trzeci rok, dopiero teraz są dorodne, w zeszłym roku, w większości, nie miały aż tylu pąków na raz.
Za każdym razem, jak na nie patrzę, zastanawiam się jaką to silną wolę mieć trzeba żeby wybrać jeden gatunek i taki w szpalerze posadzić. Ja nie potrafię wybrać takiego jednego
A pachną w większości
Tak , to ta sama Nie mam pojęcia jak się nazywa, rośnie u mnie 3 rok (wtedy jeszcze nie przywiązywałam wagi do nazw, mrozoodporności...).Przetrwała bez uszczerbku poprzednią zimę (tą mroziastą), kopczykowana tylko, to chyba odporna jest. U mnie ma pełne słońce, od rana do nocy, ale na wygwizdowiu, za różami zaraz pole jest...
Ania różana pewnie będzie wiedzieć co to za róża, Jej zapytaj
Zbiera się i zbiera od wczoraj na burzę, chociaż dzisiaj jakby lepiej...nie jest tak bardzo duszno Omija Zabrze, jak na razie...
Tak, tutaj też Kocham je,lilie też...tych mam też trochę I ciągle mi mało. Pocieszam się tym, że do momentu, w którym będę myśleć, gdzie co wcisnąć, jeszcze mi brakuje
Zostawiam sobie jeszcze rabatę pod salonem do skończenia w przyszłym roku Ale tam też mam i róże, i lilie...
Trudno mi uwierzyć w te moje morningi Bardzo maciupcie...ale jak tak mówisz, to muszę uwierzyć, przecież traw to u Ciebie dostatek, wiesz co mówisz.
W rzeczywistości jest delikatniejsza, bardziej morelowa niż pomarańczowa...nie przepadam za pomarańczowymi kwiatkami, nigdy z premedytacją nie posadziłabym takich w ogrodzie