Ciągle mam nadzieję, że takie opady nie będą zdarzać się często...do tej pory tak nas nie zalewało...ale tyle wody z nieba pierwszy raz tak dużo leci. To nie tylko tam jest źle. Zaraz pokażę jodełkę, ona rośnie na spadzie, a też nie wygląda ciekawie. Wszędzie mokro...
Wsiąka Julcia.
Nie było stojącej, tam wilgotno zawsze bardziej od pozostałej części, ale nigdy nie było tam wody na 10 cm...
Teraz pierwszy raz tak tragicznie, ale nigdy dotąd nie było tak dużych opadów w tak krótkim czasie. Nawet jak ta powódź była ostatnia w Goczałkowicach, to tu było przyzwoicie.
eMuś pergolę postawił, teraz tylko czekamy na róże. Nie wiem czy powojnik też razem z różami posadzić...róża biała będzie, ładnie z ciemnym powojnikiem by wyglądała...