Ciekawe tylko czy niebieskie zostaną Do tej pory, mimo zakwaszania, były typowe Red Barony
Zaraz zacznie się czas lilii, oooo tez je bardzo lubię. U Ciebie będzie co oglądać znowu.
Od żubrów do mnie jest 6 -7 km...
U nas się już przedarło I nie puszczę go od siebie tak szybko Cieszę się, że znowu upałów nie będzie. Te dwadzieścia parę stopni mi bardzo odpowiada
To pionierzy, lilie u mnie jeszcze trochę...
Kasiu, pogoda była dzisiaj bardzo dobra na sadzenie i przesadzanie, nie za gorąco, bez opadów... ziemia troszkę jeszcze mokra, ale jutro będzie idealnie, więc życzę Ci udanego sadzenia i miłego pobytu w Pszczynie, bo zapewne jedziesz
Jadę Elu. Trochę sadzenia mam, ale jeszcze sprzątanie mnie czeka, wszystko,co woda rozwlekła leży...
Właśnie na to liczę, że nie ma już błocka, powinno wsiąknąć, sadzić się da
Rysióweczko jak tylko usłyszałam że Pszczynę zalało pomyslałam o Tobie... Biedne te Twoje kwiatuszki ale niestety na pogodę żadnego wpływu nie mamy ale człek może się załamać jak tak się stara a tu w jeden dzień takie straty. Całe szczęście że domu nie załao. Kuzyn mężą w Czechowicach miał zalene piwnice, mieszka niedaleko dworca a ten był kompletnie zaklany
Piszesz ze dzisiaj już słoneczko a u mnie dalej deszczowo... Coś to lato nie takie jak powinno być
Pozdrawiam
Odętki całkiem fajne.. bujną ci szybko.... one z tych co się nie lenią..byle tylko słonko dostały
Jeżówki śliczne.. i dorodne. Kupowane tam gdzie ostróżki?