Łukasz powiedź mi w szerwosci czy to zdało swoje zadanie????
ja już nei ma sił. żrą wszytko jak w jakimś amoku, wczoraj padły kamasje wykopałam i wiadomo koszyczki przezarte dziury wygryzione w plastiku cebul brak, zasypałam im wczoraj trutki w tunele ale i tak szujkam jakiegoś sposobu bo an jesien chce kupic nowe cebuliki.. daj mi znac czy w 100% sie sprawdziło
Gosiu od momentu kiedy stosuje te koszyki miałem tylko raz nornicę, ukatrupiłem ją po tygodniu, ale przez ten czas żadna cebula nie ucierpiała, niestety 100% rekomendacji dać nie mogę, ale jak dla mnie trudniej przegryźć włókno szklane niż miękki plastik do tego nie porównuję kosztów i możliwości własnego kształtowania.
ja mysle o siatce metalowej i owinąć w to cebule i siu do ziemi, dziś znów na obchodzie widziałam że szafirki sa wciągnięte zaś żrą
nie mam juz sił
jak myslisz metalowa siatka da radę? o malusich oczkach
Jesienią przerabiałam temat pożeraczy cebul i wszystkie posadziłam albo w doniczkach albo w metalowej siatce leduchowskiego kułam 1 metr w budowlano ogrodniczym sklepie, choć pan patrzył na mnie nieco dziwnie
Jesienią wykopałam rowki i choć nie tak kształtne koszyczki mi wyszły ale zadziałało
Siatka stalowa na pewno zda egzamin
Znam ten ból jak rośliny znikają, ja kiedyś stanąłem jak wmurowany jak wielki rozchodnik znikał cały pod ziemią i zamiast o niego walczyć i się siłować to stałem i się zastanawiałem czy mam jakieś omamy. Kiedyś zjadły mi 20 wielkich cebul lilii, liliowce, funkie... sporo tego było