Gdzie jesteś » Forum » Spotkania » Piknik w Hanusiowie 14 lipca 2013

Pokaż wątki Pokaż posty

Piknik w Hanusiowie 14 lipca 2013

hanka_andrus 19:55, 19 lip 2013


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
Miałam ochotę, bo ta róża obłędny kolor miała! I niestety, nic z Hortulusa nie przywiozłam, ani legalnego, ani uszczkniętego. Aż dziw ,jaka opanowana byłam! hi.hi. /rachunki za dodatkową wodę i liczniki do wymiany leżące na stole, trzymały portfel głęboko. I nawet dług zaciągnęłam na bilet wstępu/
____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
zuza12 20:25, 19 lip 2013


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
Haniu, jestem w domu. Wyprowadzę psinę, nakarmię zwierzynę i biorę się za zdjęcia.
____________________
Mój ogród - lekarstwem na całe zło
Joku 20:42, 19 lip 2013


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 12145
Widzę że tobie Haniu zielonkawa róża też się spodobała jak i mnie. Ciekawe co to za jedna była.



Cieszę się że kolejne spotkanie w Hanusiowie udane.
Paprotko, pozdrawiam.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
zuza12 20:51, 19 lip 2013


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
paprotka napisał(a)
Właśnie rozważam, czy się przypadkiem nie obrazić straszliwie.... Nie wpadłyście do mnie


A muszę powiedzieć, że nawet o Tobie wspominałyśmy i stwierdziłyśmy, ze chyba Cię nie ma, bo pewnie byś się odezwała. Nic straconego jeszcze wszystko przed nami.
____________________
Mój ogród - lekarstwem na całe zło
zuza12 20:53, 19 lip 2013


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
hanka_andrus napisał(a)
Jolu, forma tylko z plackiem może być skojarzona, z takim co to się"super babka " nazywa!
Joluś już jestem w domu, i rozczaruję Was, ale moich zdjęć nie będzie. Zapomniałam po prostu zrobić.
A było tak:

Spotkałyśmy się. Dojechałyśmy do ogrodowej bramy, no i od bramy do bramki mojej-gadałyśmy!
Potem ogród - zaglądanie do kątków, zakątków - gadałyśmy!
Potem herbatka i coś do - gadałyśmy!
Po herbatce, prace wykopkowe - gadałyśmy!
Potem jeszcze chwilę gadałyśmy i sama nie wiem kiedy zrobiła się 17-ta!
I wciąż gadałyśmy, bo trzeba wykopane zanieść do samochodu, a potem Zuzia była uprzejma odwieźć mnie pod dom - i wciąż mieliłyśmy jęzorami.
Podejrzewam, że i przez miesiąc nie wyczerpałybyśmy tematów! Z Zuzią nie można być milczkiem, mrukiem i samotnikiem!
Całe szczęście, że Zuzia w międzyczasie, kiedy herbatkę robiłam, pobiegała po ogrodzie. To jakieś widoczki będą. Mam nadzieję, że otworzyła klapkę we właściwym czasie!
Dzięki Zuziu, za prezenty i za miły dzień! Do następnego razu!


Prawie wszystko sie zgadza, tylko to ja głównie gadałam, bo ja gaduła jestem a Hania to wspaniały słuchacz.
Obrabiam zdjęcia i zaraz będą.
____________________
Mój ogród - lekarstwem na całe zło
hanka_andrus 21:05, 19 lip 2013


Dołączył: 20 lis 2010
Posty: 34408
E tam! Słuchacz! Plotłam coś o roślinkach, trawniku, o strzykaniu w kolanie, o tym co mam w planie, trochę o niczym i o wszystkim, jednym słowem o życiu!
Dziękuję Zuziu za czas poświęcony na przyjazd do mnie! Długo tego spotkania nie zapomnę!

____________________
sezon 2017 u hanusi sezon 2017 u Hanusi Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
zuza12 21:23, 19 lip 2013


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
No to zaczynamy relację ze spotkania z dziewczyną o złotym sercu i anielskim charakterze.

Kiedy do Hani nie pojechałam
to strasznie się zdenerwowałam.
Więc, gdy tylko się pozbierałam
od razy w drogę wyjechałam.
Hania wskazówek jak dojechać udzieliła
ale na wszelki wypadek na rogu drogi się przyczaiła.
Pod bramę podjechałyśmy
i dalej spacerkiem ruszyłyśmy.
I idąc działki sąsiadów podziwiałam i gadałam, gadałam, gadałam.
Nawet nie wiem kiedy pod bramkę dotarłyśmy i na działeczkę weszłyśmy.


I zaczęło się podziwianie i gadanie, gadanie, gadanie.
Było sielsko i angielsko.





____________________
Mój ogród - lekarstwem na całe zło
zuza12 21:32, 19 lip 2013


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
Krzesła i stolik czekają



a one chodzą, oglądają i gadają.
Borówek posmakowałam, winorośl podziwiałam.




Brzoskwinie obrodziły aż się malwy zadziwiły.



____________________
Mój ogród - lekarstwem na całe zło
zuza12 21:41, 19 lip 2013


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
W całym ogrodzie było tak kolorowo i kwiatowo.
Oglądałyśmy i gadałyśmy.
Ja pytałam a Hania cierpliwie opowiadała.





____________________
Mój ogród - lekarstwem na całe zło
zuza12 21:52, 19 lip 2013


Dołączył: 09 lip 2012
Posty: 1920
Pokazywała i wyjaśniała.
Pytała i obiecała............






____________________
Mój ogród - lekarstwem na całe zło
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies