Jak sobie przypomnę czasy kiedy nie było kota w domu to w pełni Cię rozumiem... Pierwszy przygarnięty z pod sklepu zupełnie przypadkiem i to była miłość od pierwszego wejrzenia biedny mały i zmarznięty, był listopad a już wiosną przynosił zdobycze obecny ze schroniska i już nie wyobrazam sobie domu bez kota i nie prawda, ze koty są fałszywe... tak mówią tylko fałszywi ludzie...
Dziękuję Wam bardzo To jeszcze mój pogromca kretów podczas dzisiejszego grabienia liści