Ostatnia to chyba jednak ja

Internetu nadal nie mam - ale jest szansa że w najbliższych dniach zjawi się jakiś "magik" i nam go wreszcie podłączy - chociaz mamy podejrzenie że nam uderzyło w antenę przy ostatniej burzy... ale ja siem tam nie znam. Przechodzę na szybko do spraw ważniejszych
Bardzo Wam dziękuję za spotkanie, strasznie się cieszę, że się wyrwałam, choć uciekłam prawie pierwsza - no może w razem z Danusią, ale to nic i tak naładowałam sobie akumulatorki co mi bylo potrzebne. Bardzo miło było mi zobaczyć osoby już (troszkę) znane jak i poznać te nowe buzie - Danusię, Sebka, Asię z rodzinką, no i dzieciaczki Basi... Wszyscy przesympatyczni. Miałam niedosyt, bo trudno było oglądać, robić zdjęcia, pogadać z każdym - choć przecież nie było nas tak wielu

Cieszę się jednak z tego co było i wierzę, że jeszcze nie raz się spotkamy

A teraz kilka zdjęć - wklejam "jak leci" -