Aga to przyjedź do mnie i po problemie...

Juziu, chyba właśnie miała być soczysta? U mnie jest jasnozielona i ten pasek jest niezauważalny. Też chciałam mało pasiastą, bo przy pasiastej rośnie. Pokażę kiedyś na zdjęciu, bo z tymi kolorami różnie bywa.
Ja np. większość pokazywanych niebieskich kwiatów widzę jako fiolety.

Marzenko jak tam pogoda nas leje wczoraj mimo złej pogody robiłem w ogrodzie bo mam duzo przesadenia i sadzenia

Marzenko, chyba chodzi o to, że rzodkiewka ekstremalnie szybko rośnie i nie opłaca się zabawa w sadzonkowanie, bo zanim urośnie sadzonkowana, to będziesz miała tę z siewu (jedynie można rozrzedzić siewki)

Nie mogę na wsi...córka ma dyżur w szpitalu w niedzielę, nie mogę ich zostawić.

Uspokoiłaś mnie z tymi buczkami Już myślałam, że moje po prostu się nie przyjęły. Zresztą rachunek za nie od Kapiasa trzymam na wszelki wypadek. Głoś jak Twoje ruszą

Zrezygnowałam z Gospel, będzie Isabella Rossellini.

rzodkiewka rośnie tak szybko, żę pewnie by im urosła zanim by została sprzedana Siej! dasz radę. ja wczoraj wrzuciłam parę ziarenek w ziemie. ale nie w rządku ale w pasku o szerokosci ok 15cm [małe grabki]. zobaczymy co z tego wyrośnie! rzodkiewkę wymieszałam z koperkiem, bo przecież koperek taki drobniutki jest, plus go zerwę jak będzie mały

Marzenko, dawno się nie odzywałam, ale próbuję czytać na bieżąco, z kwietniem jestem, nadrobić zimy chyba nie dam rady. I u siebie też próbuję być.

Ja z komentarzem odnośnie trawek do Ciebie i Agi Szsz.
Carex Golden Fountain jest godny polecenia, soczyście zielony i nie widać paska. Mam przy tarasie, teraz wszystko się przerosło, po urlopie będę porządki robić, to wtedy pokażę. W każdym razie drugą zimę pięknie przetrwał, tylko parę końcówek mu trzeba uciąć.
A Evergold, jak sama nazwa wskazuje, jest u mnie zielony z żółtym paskiem. Zielono-biały jest jego spot Everest. Może to masz?

Czekam, aż u Ciebie tulipany się rozhulają i łączę się w walce z opuchlakami. Połowę Żurawek mi pożarły. Ale żurawki są dzielne - w listopadzie wsadziłam je do ziemi bez korzeni praktycznie, po wyczyszczeniu resztek larw, prawie wszystkie przeżyły zimę, część puszcza listki, choć korzeni nadal nie ma, a część już się zakorzeniła, nie leży luzem na glebie, tylko się trzyma.

Aż mi trudno uwierzyć, że takie spadki będą, na razie na plusie, choć zimno, a od jutra już cieplej, oby tak się stało, nie dam radę okryć moich i tego się trzymamy Marzenko