Przyszłam z meldunkiem. Z moich niedawno sadzonych 6 buchanani ostały się 2 szt. Reszta zgniła Natomiast ubiegłoroczny gratis rośnie w newralgicznym u mnie punkcie zalaniowym (przy turzycach palmowych) i siedzi w ziemi mocno...a tak tym młodziakom wierzyłam...i dziwiłam się, że u Ciebie buchanani zgniły...
Ja obcinam głowy , a własciwie urywam same główki jak mam czas, ale rzeczywiscie raczej nie zostawiam główek. Gdy zaczynają opadać płatki od razu urywam główki.
U mnie juź po tulipanach a na resztę trzeba poczekać. Gdy był żywy wielki rh przy wejściu nie było smutno, teraz jakoś pusto...
Rabta z rh na nozce pod brzozą musi zostać uporządkowana. Teraz wiosną tylko renimowałam chorego rh, kolejny mi zniknął też zjedzony... pozostałe widzę że też zaczynają padać,... Więc rewolta będzie... Wytłukę wszystkie opuchlaki, na nowo przygotuję podłoże rh, uporządkuję laurowiśnie i rodgersje.. Reszta myśle.... Może kilka kulek z donic przesadzę na te rabatę albo posadzę stożki bukszpanowe.
Czas pokaże, mam całe lato na myslenie
Kindzia u mnie buchanani mają się dobrze, mi zgniły praire fire.
Dzisiaj wyrwałam tpulipany w nogach buchanani bo zaczynaja odrastać po cięciu a liście tulipanow je zagłuszaly
A dlaczego nie można by było? Ja bym pod wszystkim skarletę robiła.
Środek dzisiaj był zmieniany... Lawenda utraciła korę... I została podsypana piaskiem i posadzona bliżej wiśni. Na rabacie powstał minimalny spadek w kierunku bukszpanów, ktore wodę lubią.