Pozostałe osoby zaglądajace, chwalące, narzekające na moje narzekania pozdrawiam serdecznie. Wybaczcie żly nastroj , ale caly weekend walczyłam z myślami o cięzkiej chorobie w rodzinie i to spowowdowło umnie doła... I nawet mój ukochany ogród mnie wczoraj smucił. Tylko cięzka praca w ogrodzie jest mnie w stanie odciągnąć od takich myśli.
Dzisiaj wybrałam w czeterech kwadratach lawendzie korę... W dwoch rabatach posadziłam na nowo nowe krzaczki, dwa pozostałe kwadraty czekają na nową dostawę w najbliższy czwartek. Bo muszę dosadzić tę samą odmianę.
Zrobiłam też oprysk roślin na grzyba prepratem amistar. Magnolia znów ma bakteryjną plamistość, mam nadzieję że w tym roku dzieki szybszej reakcji będzie lepiej wygladala. Róże są piekne i zdrowe, mszyc niewiele, tylko gąsienice zzerają mi lisciaste... Głownie graby i pissardi.
Odzczekam ze dwa trzy-dni i zrobie oprysk na robale. Zakupiłam calypso muszę zrobic nocne polowanie na opuchlaki...
Hortensje ogrodowe i incrediball zaczynają niesmiało wypuszczać pąki kiwatowe.
To taki krotki meldunek ogrodowo-życiowy skladam.
Marzenko moje zabiegi Calypso i nocne polowania przyniosły bardzo dobre skutki. Wygryzienia na liściach przestały się pojawiać, a robali wieczorami na krzewach już nie widziałem.
Teraz zapewno będą ciepłe noce to myśle, że warto troche tego wytępić, gorzej tylko z sąsiadami jak widzą kogoś w ogrodzie z latarką w krzaczorach
U mnie w szczególności grasowały na rh o małych listkach i azaliach, w dużym Rh yakushimanum nie było wygryzień, ale ten ma duże i twarde liście.
Calypso i lapanki stosowalam w tamtym roku, takze rowniez potwierdzam skutecznosc tych sposobow. Dodalam wrotycz i w tym roku wylapuje pojedyncze chrzaszcze. Od 4 dni...cisza...a biegam co wieczor z latarka i obserwuje i szukam U siebie na watku podalam nowy srodek, ktorego skutecznosc tez moge potwierdzic- korzysta z niego kolezanka, ktora miala jeszcze kilka dni temu...masakre na rh. Ogolnie stwierdzam ze srodki zoladkowe sa skuteczne...Czyli, krotko podsumowujac, moim zdaniem mozna sprobowac zwyklego srodka na stonke ziemniaczana System przelyku ten sam, sposob i trawienie rowniez, mysle ze to dobry pomysl
Łukasz ja nowych wygryzień na razie nie widzę, będę znów działać. Na razie pryskałam apaczem, teraz calypso a potem znów machnę apaczem bo ma zapas. Zastanawiam się kiedy z lancą doglebową po rabatach z larwami polatac.
Dlatego kupiłam apacza bo dziala na stonkę.
Bardziej martwią mnie buki, bo zaczynają mieć rdzę na pniach i jednemu więdną poszczególne gałązki... Jakos walka ze ssącymi mnie nie przeraża, bo wróg widoczny ale z grzybem lub inną zarazą to już nie lubię....
Mam plagę pająków w ogrodzie, dosłownie jakby ktoś malutkie kulki wysypał... Czy coś z tym robić?