Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu....

Madżenie ogrodnika... Kiedyś tu....

leon60 09:41, 21 maj 2014


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Linki obłędne o ile się nie mylę widzę tam lipy zaczynam coraz bardziej lubić swoją
____________________
Ola - Moja codzienność *** Wizytówka
Tess 09:43, 21 maj 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Madżenko, macham

O chemii w ogrodzie nie dyskutuję.
Jak trzeba, to ją stosuję.
W rolnictwie stosuje się ją na ogromną skalę, nasze ogródkowe okazjonalne psik psik to kropla w morzu.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Pszczelarnia 09:50, 21 maj 2014


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Ona zatruła się naparem z pokrzywy, którym to naparem pryskała rośliny w zalecanym stężeniu.

Psik, psik.

Wrotycz jest OK. To była prowokacja. Tymże wrotyczem skutecznie pozbyłam się mrówek w spiżarni. Bo mrówki to czasami utrapienie w starych wiejskich drewnianych domach.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
WilczaGora 09:53, 21 maj 2014


Dołączył: 31 lip 2012
Posty: 5530
Pszczelarnia napisał(a)
Ona zatruła się naparem z pokrzywy, którym to naparem pryskała rośliny w zalecanym stężeniu.

Psik, psik.

Wrotycz jest OK. To była prowokacja. Tymże wrotyczem skutecznie pozbyłam się mrówek w spiżarni. Bo mrówki to czasami utrapienie w starych wiejskich drewnianych domach.


mrówki to i w nowych, podmiejskich mogą być utrapieniem...mam z nimi spory kłopot od blisko 3 lat
____________________
WIZYTÓWKA Wilcza pozdrawia Wilcza Gora http://wilczagora.blogspot.com
gusiarz 10:20, 21 maj 2014


Dołączył: 06 sie 2012
Posty: 4725
Pszczelarnia napisał(a)
Nie wiem, czy jasno spytałam. Skoro masz chemię w opryskiwaczu, to nie ma znaczenia dolanie tzw. "ludwika" albo innej substancji do podłóg? Mnie tylko o to chodzi. Nie o zasadność stosowania chemii.
Rozumiem, że "ludwik" nie, bo się pieni?
Ja sobie rozmyślam nad takim wrotyczem - szkodzi opuchlakom, szkodzi też innym biegającym. Tyle tylko, ze wierzę, że skoro zrywam go i robię napar, to jest on "ekologiczny". Ale nie wiem czy tak jest? Co znaczy eklogiczny? Że wyrósł sam przy drodze a nie w laboratorium? Wrotycz to też chemia naturalna, bo nie sztuczna, bezpieczna? Koleżanka zatruła się przy stosowaniu naparu z pokrzywy.
To jest trudne i skomplikowane. To chciałam powiedzieć.

Alem ciekawa, jaka szałwię posadziłaś, bo jestem na etapie rozeznawania odmian.



A ja zapytam o obornik... niby naturalny... ale potrafi spalić roślinę... to przecież też "chemia"... i nawozimy warzywniki by mieć lepsze plony...
Dla mnie taki obornik jest eko... bo wykorzystuję "odpad", daję mu drugie życie. Cel stosowania chemii sklepowej czy obornika i tak się nie zmieni.

____________________
Agnieszka Ogród do kwadratu *** Pieniński zakątek "Nigdy nie mów źle o sobie... Inni zrobią to znacznie lepiej"
Mala_Mi 10:37, 21 maj 2014


Dołączył: 13 sty 2012
Posty: 50494
zbigniew_gazda napisał(a)
Bardzo pożyteczna dyskusja i merytoryczna. Wypowiem się co do wrotyczy. W tamtym roku na wiosnę kupiłem 10 żurawek, posadziłem a w jesieni nie było już ani jednej. Coś je zżarło a pozostały tylko suche korzenie. Wywaliłem je. W kwietniu tego roku podzieliłem 2 żurawki i posadziłem w to samo miejsce. Po 2 tygodniach rozpocząłem oprysk i lanie wyciągiem z wrotyczy. Dzisiaj przecieram oczy ze zdumienia. Żurawki już kwitną! Czyli nie tylko truje, wystrasza szkodniki ale i odżywia rośliny. Namawiam do jego stosowania. Rh też otrzymują swoją dolę.



A ja tak sobie myślę..w sposób logiczny.. biorąc po uwagę cykl rozwojowy opuchlaka..... i może to być zasługa nie zielska a cyklu rozwojowego... moje zżarte żurawki najpierw były cudowne, a dopiero potem padały... tzn zimą, czyli zgodnie z cyklem rozwojowym gadziny.. Dla żurawek zagrożenie stanowią larwy, a nie dorosłe osobniki.

Nicienie miały być takie skuteczne, a tu skuteczność oceniam na może 10%... prowadziłam obserwacje na zainfekowanym kawałku.. wiec jak wrotycz zadziała też w 10% to uważam , że warto.... szczególnie, że wrotycz z rowu jest za darmo, a nicienie.... kosztują majątek.

I w kwestii oprysków.. jak mnie dopadnie jaki rak... to na pewno nie będę sie leczyć preparatami Tołpy, tylko pójdę do lekarza i wezmę chemię. To samo dotyczy ogrodu. Jak mus to mus..... wiec nie popadajmy ze skrajności w skrajność... wszytko trzeba robić z głową a nie emocjami i ideologią.. Większosć wojen jaka ie były ... zaczynały sie od ideologii..

Wiec nie róbmy wojny na wątku Madżenki Bo niby dyskusja, a już widać zacietrzewienie w wypowiedziach.. sorki... zaczynam sie robić wyczulona na to co sie pisze, bo potem ten i ów odbiera to jako atak na siebie... może w myśl zasady, że uderz w stół a nożyce się odezwą???

Odeszła mi ochota na dyskusje... ja chcę oglądać kfiotki i tyle.
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 / Sezon 2016 / Sezon 2015 / Część II / Część I / Wizytówka / Zlot-2014 / Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.
Tess 10:45, 21 maj 2014


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Marzena2007 napisał(a)
Dziekuję za dyskusję nt oprysków, jest bardzo potrzebna i pożyteczna abyśmy się nie zagalopowali za bardzo w stosowaniu chemi musimy mieć świadomość działań niepożądanych.

Ale zmiana tematu.
Ha są wyniki CHFSh 2014
Wygrywa moj Biski Luciano za ogród. Laurent Perier. Kto to widział aby jego ogrodzie nie było topiarów grabowych!

http://www.rhs.org.uk/shows-events/rhs-chelsea-flower-show/exhibitors/gardens/The-Laurent-Perrier-Garden
Mozna pobiegać w samych skarpetkach jeśli ma ktoś ochote

https://www.youtube.com/watch?list=PL9FB764F666AA3975&v=wF1UUzEnrAE#t=197
Dla niezorientowanych Luciano w niebieskiej kamizelce
Wieczorem poczytam bloga firmy Crocus, ktora tworzy te piękne ogrody.


A to mój drugi tegoroczny faworyt, poczochranie z uporządkowaniem
http://www.rhs.org.uk/shows-events/rhs-chelsea-flower-show/exhibitors/gardens/The-Telegraph-Garden

I jak się tworzył
http://m.youtube.com/watch?v=yz_49m3Hj_4


Poczochranie z uporządkowaniem bardzo mi sie podoba.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
ewakatowice 14:11, 21 maj 2014


Dołączył: 17 sty 2014
Posty: 8936
Moja droga, inspiracje ogrodowe u Ciebie - są, porady - są, nowinki - co, gdzie i kiedy - są
Brakuje mody i urody.... I nie trzeba będzie z przeglądarki Google korzystać.

Buziaki
____________________
Ewa - miejsko&sielsko
Evchen 17:52, 21 maj 2014


Dołączył: 07 maj 2012
Posty: 4059
Melduję się. Pryskam chemią, kiedy trzeba. Staram się nie nadużywać, bo co w nadmiarze to szkodzi. Umiar należy zachować, bo co za dużo to niezdrowo

Macham Madżenko Czytałam, ze zmiany jesienne się szykują.... Ogród to niekończąca się historia/... na całe szczęście
____________________
http://www.ogrodowisko.pl/watek/3282-bb
alinak 18:07, 21 maj 2014


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
a coś nie halo z chemią ..bo ja używam a trzmiel i pcioły latają że hej ....pewnie że nie w hektolitrach ale np. teraz po tych deszczach ziółka można odstawić na półkę . tu wyciągamy armaty ...inaczej nici ..koleżanki piwonie już maja całe pąki w szarej pleśni......warunek pryskac tuż pod wieczór jak pszczoły kończą oblatywanie .stężenia też daję z dolnej granicy ...

aha buki trzeba pryskać od spodu a nie z wierzchu- Marzenka spróbuj karate ...
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies