Melduję, że na sezon wiosenny zamknęlam zakupy:
- piwonie już relacjonowałam
- róże równieź
- dokupiłam 3 lilie matragony, kilka orientalnych ale raczej symbolicznie, chyba 3 szt...
- kupiłam fuuuul wypas czosnkow glówkowatych aby je dosadzić do róż i lawendy
- poczyniłam kilka zakupów ciemiernikow , ale chyba w tym roku nie zakwitną, oby żródło zakupów nie okazało sie trefne i aby nie zakwitły za 3-4 lata....
Teraz czekam na marzec i dostawy i mam czas na spokojne zaplanowanie zmian w ogrodzie.
Wiosna jeszcze musze kupić platany i duuuuuuużo traw.
Muszę zakupić miedzian i zrobić profilaktyczny oprysk w lutym róż i drzew. Promanalu w tym roku chyba nie będę stosować, bo albo miedzian albo przędziorki. Rok temu pierwszy raz stsosowalam Promanal i przez tę oelista powłokę nie zdązylam zastosować miedzianu bo szybko nadeszla wisona. Większy problem mam z chorobami grzybowymi niż robactwem... Za wyjątkiem opuchlaków... Zatem musze jeszcze zakupić nicienie, bo widzę że na rabatach ktore zlewałam nie mam problemu z opuchlakami a sa na tych , które ominęłam. Więc muszę zlać caly ogród....
I bacznie obserwuję prognozy pogody bo sie zastanawiam czy mam obsypać krorą wyłażące cebulowe czy juz spokojnie czekać na wiosnę i pozowlić im kiełkowac? Są na takim etapie, ze już je powinnam zasilić nawozem.....