Obiecuję trąbić o sypaniu azofoski na wiosnę : w tym roku tak mimo woli sypnęlam... Bo długo była zima, potem wielkanoc a potem pojechałam na narty i nie wiedzieć kiedy weekend majowy był
Sławko te moje rozplenice na zdjęciu to little bunny - miniaturowe, sztywniutkie są. Medium też podobnie wygladają, tylko giganty się lekko rozlażą, ale one mają ponad 1 m...
Jeszcze jedna jest nierówna, ale wiosną już się podciągnie
Szablon stanowił karton od węgla do grilla poprzednio patyczki i sznurek się nie sprawdziły, miałam fale Dunaju.... Teraz opierałam nożyce na kartonie i ciach ciach... W godzinę chyba wszystkie obcięłam a poprzednio przez 3 dni.....
Szczerze to ja niewiele w ogrodzie siedzę... Chyba że w trawie w czasie ciecia lub plewienia.... Albo siedzę na tarsie gdy mnie plecy od schylania tak bolą, że muszę przymusową przerwę zrobić Ale ja tak lubię I tak w tym roku lajcik w porównaniu z ubiegłorocznym tyraniem przy sadzeniu...