Dobrze widać , żywopłotu nie ma , bo już dwukrotnie słyszałam w naszym nadleśnictwie "jeszcze nie kopiemy, prosze zadzwonić za tydzień, za wcześnie na razie " . No i przedwczoraj zadzwoniłam i usłyszałam "już są" No i jutro rano jade po moje grabiątka - mam nadzieję , że mi nie wykupią.
No i jutro wypadałoby sadzić

No to czekamy na te grabiątka. Pozdrawiam

Czekamy na grabiątka

Agnieszka_B napisał(a)

Dobrze widać , żywopłotu nie ma , bo już dwukrotnie słyszałam w naszym nadleśnictwie "jeszcze nie kopiemy, prosze zadzwonić za tydzień, za wcześnie na razie " . No i przedwczoraj zadzwoniłam i usłyszałam "już są" No i jutro rano jade po moje grabiątka - mam nadzieję , że mi nie wykupią.
No i jutro wypadałoby sadzić

...u nas? na Paruszowcu w nadleśnictwie... a ja aż do Wielop...dzisiaj dojechałam...nawet w ogrodach XXi byłam... i tam pięknego graba fastigiate widziałam ...M go chce...ześwirował ogrodowo ten mój chłop i na graby szczególnie...

Żywpołot posadzony, kregosłup wysiadł, zdjęcia zrobione . I nie chcą mi się załadować. Mąż mi je już pozmniejszał i dalej nic

...może zmień przeglądarkę...mi tez czasami nie wchodzą to zmieniam...

Ja też czekam na te zdjęcia, pozdrawiam

Uwaga , cały czas mam problemy ze zdjęciami , ale może coś się uda tym razem

no i znowu zdechlo

Te graby wcale nie malutkie. Mąż ześwirowany ogrodowo to super sprawa jest. nie trza walczyć o każdą roślinkę